Turcja kraina tysiąca i jednej atrakcji

Atrakcje Turcji doceniamy dopiero od niedawna. A przecież są tu przepiękne plaże, widoki zapierają dech, a zabytki nie ustępują greckim...

Widok na port w nocy Bodrum, Riwiera Turecka
Widok na port w nocy Bodrum, Riwiera Turecka 123RF/PICSEL

Efez pełen historii

Pasjonaci oglądania zabytków przygodę w Turcji powinni zacząć od wybrzeży Morza Egejskiego. Jako bazę warto wybrać np. Selcuk. W mieście znajdziemy ruiny jednego z Siedmiu Cudów Świata, czyli Świątyni Artemidy. Koniecznie trzeba też pojechać (np. rowerem, wypożycza je wiele pensjonatów) do Efezu zobaczyć Wielki Teatr czy Drogę Arkadyjską. Jeśli przyjedziemy rano i wejdziemy północną bramą, unikniemy tłumów (wycieczki na ogół wchodzą południową). Wstęp kosztuje ok. 10 euro. Kilka kilometrów dalej znajduje się Meryemana, kapliczka zbudowana na fundamentach domu Matki Boskiej. Tutaj, na Ścianie Życzeń możemy powiesić karteczkę z prośbą do Marii Dziewicy.

Góry Taurus

Najbardziej tajemniczy region Turcji - wymarzony dla łowców przygód. Możemy wybrać się na wędrówkę po Parku Narodowym Aladağ albo jeepami dotrzeć do malowniczych jeziorek i podziwiać szczyty, które mienią się wszystkimi kolorami tęczy. Jeśli na trasie naszej podróży znajdzie się Góra Debel, odwiedźmy liczącą milion lat jaskinię Dim (wstęp ok. 3 euro). Warto też wybrać się na spływ kanionem rzeki Koprulu - zobaczymy ruiny miasta Selge i przepłyniemy pod mostem z czasów rzymskich.

Kapadocja

Region ten nie bez powodu nazywa się "Księżycową krainą". W wulkanicznych skałach wydrążono tysiące grobowców, kościołów, ale też schronień dla mieszkańców, którzy ukrywali się w nich w czasie najazdów wrogów. Wielopoziomowe labirynty tworzące prawdziwe miasta (najsłynniejsze z nich Kaymakli mieściło 15 tys. ludzi) leżą nawet 50 m pod ziemią i ciągną się kilometrami. Jednak największą atrakcją Kapadocji są loty balonami. Wyrusza się jeszcze przed świtem, po ciemku. Balony wznoszą się na kilkadziesiąt metrów i dryfują niesione wiatrem. Podobno, kto zobaczył z balonu wschód słońca nad Kapadocją, ten nie zachwyci się już żadnym innym.

Pamukkale

Tego widoku żaden wielbiciel natury nigdy nie zapomni. Wyjeżdżając do Marmaris lub Kusadasi po prostu trzeba zobaczyć "Bawełniany zamek" (tak brzmi dosłowne tłumaczenie nazwy), czyli wapienne tarasy i baseny Pamukkale. Najpierw zwiedzimy ruiny starożytnego miasta Hierapolis, a za nim przez prawie trzy kilometry można wędrować, podziwiając jeden z najpiękniejszych tworów geologicznych na świecie. Gorąca woda z podziemnych źródeł wypłukuje ze skał węglan wapnia. Dzięki temu skały są śnieżnobiałe i wyglądają jak pokryte śniegiem. Jeszcze niedawno Pamukkale groziło zniszczenie - hotele w okolicy zużywały tyle wody, że baseny zaczęły wysychać. Jednak kiedy wpisano je na listę UNESCO, większość hoteli zburzono i znów Pamukkale wygląda jak przed wiekami, kiedy było znanym uzdrowiskiem.

Dojazd: Turcję w ofercie ma większość biur podróży. Jeśli wolimy samodzielne wyprawy, bilety lotnicze można kupić za ok. 650 zł w obie strony, a jeśli uda się skorzystać z czarteru (najłatwiej je znaleźć na stronach biur podróży) nawet za 300 zł.

Wiza: - otrzymamy ją drogą elektroniczną, składając wniosek (po polsku) na www.evisa.gov.tr (20 $ - płatność kartą), w e-kioskach na lotniskach (30 $ gotówką - tylko do końca sezonu 2014, dokładna data nie jest znana) i niektórych biurach podróży (ok. 75 zł).

Pieniądze: lira turecka to ok. 1,45 zł. Można też płacić dolarami i euro. Nie ma kłopotu z wypłatami z bankomatu. Ceny są nieco wyższe niż w Polsce.

Świat kobiety
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas