Reklama

Bliźniacza kumulacja

Zdarza się, że bliźnięta, zwłaszcza te jednojajowe, jednocześnie mówią i robią to samo, albo jedno kończy zdanie za drugie. Nic dziwnego, w końcu, według nauki, nawet fale mózgowe mają podobne. Ale poród sióstr-bliźniaczek w ten sam dzień?

Do jednego z najdziwniejszych porodów w historii położnictwa doszło w 2004 roku w szpitalu w Northside w amerykańskim stanie Georgia. 

Dwie siostry-bliźniaczki tego samego dnia urodziły... bliźnięta. Na świat przyszły dwie pary noworodków płci męskiej. Rodzina powiększyła się zatem o czterech chłopców, a każdy z nich obok rodzonego brata ma dwóch kuzynów z tą samą datą urodzenia. Cała czwórka urodziła się poprzez cesarskie cięcie. Mężowie sióstr nie są bliźniaczymi braćmi, ale, co ciekawe, każdy z nich miał w rodzinie bliźnięta. 

Nawiasem mówiąc, wiele osób wciąż jeszcze wierzy w obiegową opinię, że bliźnięta nie rodzą bliźniąt. Jest zupełnie przeciwnie, tendencja do uwalniania dwóch gotowych do zapłodnienia komórek jajowych w jednym cyklu często bywa uwarunkowana genetycznie i powtarza się w kolejnych pokoleniach danej rodziny. Oczywiście w takich okolicznościach rodzą się bliźnięta dwujajowe. 

Równie interesująca historia bliźniaczego porodu dotyczy innych dwóch Amerykanek, sióstr Sarah Mariuz i Leah Rodgers. Te jednojajowe bliźniaczki, podobne do siebie jak dwie krople wody, urodziły swe dzieci będąc w dwóch różnych miastach dokładnie o tej samej godzinie - synowie obu przyszli na świat o 01:18 nad ranem. Niemożliwe, by rodzące się "umówiły"! Oto jeden z wielu przykładów na to, jak niezwykłe są koleje losu bliźniaczych rodzeństw. 

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy