Reklama

Krwawa zemsta matek

Film z indyjskimi matkami, które postanowiły wymierzyć sprawiedliwość gwałcicielowi dzieci, stał się hitem sieci. Okładany kijami, związany mężczyzna błagał o litość, gdy spadały na niego ciosy rozwścieczonych kobiet.

Film z indyjskimi matkami, które postanowiły wymierzyć sprawiedliwość gwałcicielowi dzieci, stał się hitem sieci. Okładany kijami, związany mężczyzna błagał o litość, gdy spadały na niego ciosy rozwścieczonych kobiet.

W Indiach gwałty kobiet i dzieci zdarzają się nagminnie. Liczba zgłoszonych przypadków wynosi dziesiątki tysięcy rocznie. Szacuje się jednak, że jest to tylko niewielki odsetek zgłoszeń. Nie znaczy to, że ofiary muszą być bezbronne. Mieszkanki indyjskiej wioski Dumka, położonej w prowincji Jharkhand, zdecydowały się same wymierzyć sprawiedliwość mężczyźnie, który wcześniej molestował dziecko.

Szokujący materiał filmowy przedstawia trzy kobiety, które krępują sprawcę napaści sznurem, a następnie okładają go kijami. Kolejne kobiety i dzieci dołączają się do linczu. Mężczyzna nie walczy, jednak wyraźnie ataki sprawiają mu ból. Wideo kończy się ujęciem policjanta, który rozmawia z rozwścieczonym tłumem. 

Reklama

Mężczyzna, który nazywał się Mithun Hansda, był oskarżony o gwałt i zabicie ośmioletniej dziewczynki. Lincz przerwała policja, a Mithun został aresztowany. Według informacji przekazanych przez policję. zmarł niedługo później w areszcie.

Tylko w 2015 roku w Indiach odnotowano 34 tysiące gwałtów. Policjanci szacują, że liczba ta jest znacznie wyższa, a ofiary nie zgłaszają się na policję ze strachu i obawy, że nikt im nie uwierzy. Ważny jest też aspekt społeczny, bowiem ofiary przemocy seksualnej są napiętnowane.

W Indiach gwałt małżeński nie jest uważany za przestępstwo, co dodatkowo zakłamuje statystyki. Z kolei ostatnie dane dotyczące przestępstw na tle seksualnym, których dopuszczono się wobec dzieci, pochodzą z 2014 roku. Odnotowano wtedy 14 tysięcy takich przypadków.

Najgłośniejszą sprawą tego typu w Indiach, był przypadek Jyoti Singh, która została zaatakowana w autobusie w Nowym Delhi przez sześciu mężczyzn w 2012 roku. Dwa tygodnie później, kobieta zmarła w szpitalu, na skutek zadanych jej przez oprawców obrażeń. Jej przypadek wywołał masowe protesty w całym kraju.




INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy