Nie stosuj ich do dziecięcych ubranek!
Do usuwania plam z dziecięcej odzieży nie wolno stosować odplamiaczy ani wybielaczy. Chlor, który wchodzi w ich skład, zawiera silnie drażniące skórę związki.
Jego śladowe ilości mogą pozostawać we włóknach tkaniny nawet jeśli płuczemy ją kilkakrotnie.
Co zamiast wybielacza?
Na kilka minut posyp plamę solą kuchenną, a potem spłucz gorącą wodą. Jeśli ciuszek jest mocno zabrudzony, namocz go przed praniem w proszku albo płatkach mydlanych przez godzinę.
Plamy z marchwi lub owoców bardzo trudno doprać. Szczególnie jeśli były to potrawy ze słoiczka (dodaje się do nich witaminę C, która utrwala barwnik).
Plamę z owoców możesz też obficie skropić sokiem z cytryny, a po kilku minutach dokładnie spłukać wodą. Cytryna jest uniwersalnym środkiem czyszczącym, może być także stosowana na wyjątkowo delikatnych tkaninach, bez ryzyka ich uszkodzenia.
Skóra dziecka przez cały czas styka się z jego ubrankiem. Dlatego duże znaczenie ma proszek, którego używa się do prania garderoby maluszka. Ten dla dorosłych absolutnie nie nadaje się dla naszej latorośli.
Proszek powinien posiadać atest Instytutu Matki i Dziecka lub Centrum Zdrowia Dziecka.
Nie warto także używać do płukania ubranek zwykłych płynów zmiękczających, gdyż zawierają substancje drażniące i mogą wysuszać skórę.