Małgorzata Gorol - zapamiętajcie to nazwisko

Dla aktorki Małgorzaty Gorol rola w "Twarzy" w reżyserii Małgorzaty Szumowskiej jest debiutem filmowym. Jazda na białym koniu ze partnerem z planu, Mateuszem Kościukiewicz to nie jedyne wspomnienie, jakie zostało jej z pracy nad tym filmem.

Małgorzata Gorol
Małgorzata GorolKamil PiklikieiwczEast News

"Małgorzata Gorol - zapamiętajcie to nazwisko (...). Stawiam duże pieniądze, że zrobi karierę. Nie od razu, bo rzut oka wystarczy, by wiedzieć, że to harda sztuka, ale dawno nikt takiej mocy i prawdy, charakteru i siły nie miał na ekranie" - Karolina Korwin-Piotrowska skomplementowała niedawno aktorkę.

Gorol ma 31 lat i jest absolwentką PWST w Krakowie. Karierę aktorską zaczęła w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Na początku roku mogliśmy zobaczyć ją w kreacji zbuntowanej i szalonej "Januli", jaką stworzyła w "Planie B" Kingi Dębskiej. Jednak to rola w "Twarzy", tragikomedii Małgorzaty Szumowskiej, jest jej debiutem filmowym.

W "Twarzy" poznajemy ją jako Dagmarę, dziewczynę głównego bohatera, Jacka (Mateusz Kościukiewicz). Młodzi planują wspólną przyszłość i zaręczyli się. Gdy Jacek po upadku z dużej wysokości, podczas pracy na budowie, traci swoją twarz, Dagmara musi skonfrontować się z pytaniem, czy będzie dalej potrafiła kochać go, pomimo zmian, jakie w nim zaszły.

Małgorzata Gorol
Małgorzata GorolDamian KlamkaEast News

Dla aktorki, także prywatnie, szokiem była metamorfoza, jakiej uległ jej partner filmowy. Kościukiewicz, by wyglądać jak osoba po przeszczepie twarzy, nosił silikonową maskę stworzoną przez charakteryzatora Waldemara Pokromskiego. "Pierwszy raz, jak zobaczyłam Mateusza, to się wystraszyłam. Potem zaczęłam się śmiać. Ta maska robiła coś przedziwnego. Wywoływała uczucie niepokoju, czegoś cierpkiego. Nawet kiedy z Mateuszem podczas przerw paliliśmy sobie papierosy, nie do końca wiadomo było, kto tak naprawdę obok mnie stoi" - mówi PAP Life Gorol.

Jedną z ulubionych scen aktorki w filmie jest ta, w której Jacek przyjeżdża pod jej blok na białym koniu i zabierała ją na zabawę w klubie. By przygotować się do sceny, wzięła nawet lekcje jazdy konno we Wrocławiu. "Były problemy z koniem, bo uciekł nam. To jedna z wiele anegdot związanych z tym przedsięwzięciem" - śmieje się, zdradzając ciekawostkę z planu. (PAP Life)

Andrzej Grabarczuk

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas