Nieogolone pachy. Dlaczego to wciąż szokuje?

Local Heroes przy współpracy z Zuzą Krajewską stworzyło kalendarz, prezentujący 12 niezwykłych kobiet. Dochód z jego sprzedaży ma zostać przeznaczony na Fundację Feminoteka, która od ponad 10 lat zajmuje się walką o prawa kobiet. Jednak nie wszystkim inicjatywa przypadła do gustu…

Local Heroes
Local HeroesINTERIA.PL

Local Heroes po raz kolejny wspiera kobiety. Odzieżowy duet tworzony przez Aretę Szypurę i Karolinę Słotę, słynie z kampanii w których pokazuje naturalne, kobiece piękno i podkreśla, że w dziewczynach drzemie ogromna siła. Kilka miesięcy temu Local Heroes wypuściło kampanię "Pussy Power", w której modelki stylizowanie były na superbohaterki.

Teraz Local Heroes znów stawia na kobiecą solidarność. Firma przy współpracy z Zuzanną Krajewską stworzyła kalendarz na 2017 rok.

- Wszystkie bohaterki naszego kalendarza są dla nas inspiracją. To niezwykłe, bardzo różne kobiety, które łączy jedno - miłość do samych siebie. Projekt powstał, aby pokazać wszystkim, jak wiele oblicz ma piękno. Chciałyśmy trochę obalić klasyczny kanon piękna promowany w internecie i zachęcić inne dziewczyny do odnalezienia naturalnego piękna w sobie. Nie muszą być tak sztuczne, jak laski na Instagramie. Mogą być sobą, nie mieć figury modelki, wielkich ust, idealnej skóry, idealnych wymiarów i wciąż czuć się pięknie, kochać siebie - mówiły Szypura i Słota w wywiadzie dla magazynu I-D Vice.


W kalendarzu znalazły się zdjęcia m.in. Osi Ugonoh - pierwszej ciemnoskórej zwyciężczyni polskiego Top Model, Alicji Fiodorow - multimedalistki igrzysk paraolimpijskich,  czy Anastazji Bernard, którą większość pamięta z reklamy IKEA "Jesienne zmiany".

I to właśnie zdjęcie tej ostatniej wzbudziło spore kontrowersje. Chodzi o fotografie, na której widać ciężarną kobietę w łazience, ubraną w bieliznę i przepasaną szarfą z napisem "Miss World". Kobieta pręży się podnosząc ręce do góry,  ukazując nieogoloną pachę. O właśnie ten ostatni detal, wywołał poruszenie wśród internautów.


 - Ja jestem obecnie w ciąży nie mam buszu pod pachami, nie noszę parchatej bielizny i zasadniczo nie robię się na Harrego Pottera w wersji feministycznej  - napisała jedna z internautek w komentarzach na fan page’u Elle Polska.

- Serio ktoś uważa, ze walka o prawa kobiet i feminizm ogólnie powinno reprezentować zdjęcie dziewczyny z włosami pod pachami?

- O rany, serio to jest w jakims kalendarzu??! :/ Żeby mi tylko nie wpadl w ręcę gdzieś, przez jakiś przypadek... pewnie tam więcej takich "perełek"... - pisały kolejne.

Negatywnych komentarzy było tak wiele, że w końcu głos zabrała sama fotografka:

- Dziewczyny! Czy Wy lubicie Dziewczyny? Takie jakimi jesteśmy? Jesteśmy różne i mamy swoje przekonania! Szanuję to i proszę o przegląd całego projektu. To najwyższy wyraz szacunku do wszystkich wspaniałych kobiet, które zgodziły się wziąć w nim udział. Uwaga! Co jeśli Twoja Córeczka nie ogoli sobie pach i nie wysmaruje brwi na czarno? Nie wypcha ust hialuronem jak Ty? Co jeśli Ci powie, Mamo, lubię siebie taką? Pomyślcie. Dajcie wolność, akceptację i lubcie to - napisała Krajewska.

Rzeczywiście, jeśli nieogolona pacha wywołuje tyle kontrowersji, to chyba nadal mamy spory problem ze społeczną akceptacją kobiecego ciała. Pozostaje mieć nadzieję, że tego rodzaju inicjatywy pozwolą niektórym nabrać trochę dystansu do siebie i innych.


as


INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas