Reklama

Czy tłumić w sobie gniew?

Bardzo kocham mojego męża. Jest jednak problem, z którym nie umiem sobie poradzić. Mąż ma kilku kolegów - jeszcze z czasów wojska, szkoły, pierwszej pracy. Lubi spędzać z nimi czas, wieczorem, po pracy albo w weekendy.

Długo nie miałam nic przeciwko temu. Wiem, że koledzy są dla niego ważni, nieraz wspierali go, gdy potrzebował pomocy. Pomyślałam, że nie będę wtrącać się w te męskie przyjaźnie. Poza tym, z tych spotkań mąż wraca zadowolony, w dobrym humorze. Nie upija się, co się niejednemu facetowi zdarza.

Tyle że ostatnio mąż znika z domu coraz częściej. Chyba zupełnie zapomniał, że ma też rodzinne obowiązki. Że trzeba pomóc żonie w domu, albo może zabrać ją wieczorem do kina, zamiast umawiać się z koleżkami? Jestem za to na niego bardzo zła. Chciałabym mu o tym powiedzieć, ale nie mam odwagi. Boję się, jak zareaguje. A jeśli wybierze kolegów zamiast mnie? Odejdzie ode mnie? Co wtedy? Tak więc, zamiast dać upust swojej złości, tłumię w sobie gniew i urządzam mężowi ciche dni. Mało tego - gdy pyta mnie, o co mi chodzi, milczę albo mówię, że nic się nie stało. A on się wścieka, bo przecież widzi, że ja coś kręcę. Sama nie wiem, jak wybrnąć z tej sytuacji.

Reklama

Mariola (45 l.)

Co robić w takiej sytuacji? Masz takie doświadczenia i chcesz się nimi podzielić z czytelnikami "Chwili dla Ciebie"? Skomentuj. Cały artykuł z waszymi komentarzami ukaże się w numerze 9 (w sprzedaży od czwartku 3 marca br. ) i na stronie:

www.kobieta.interia.pl/sprawy-rodzinne

Osoby na zdjęciu są modelami i nie mają nic wspólnego z opisywaną historią.

Chwila dla Ciebie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy