Czy jest możliwy dom bez śmieci?
Tej jesieni będzie szansa, by poznać sposób, jak pozbyć się śmieci ze swojego życia i mieć więcej czasu dla siebie. Do rąk polskich czytelników trafił poradnik pomysłodawczyni metody Zero Waste Home - Bei Johnson. Kilka prostych zasad sprawi, że będziesz żyć taniej i wygodniej.

Książka "Pokochaj swój dom. Zero Waste Home, czyli jak pozbyć się śmieci, a w zamian zyskać szczęście, pieniądze i czas" we wrześniu trafiła na półki księgarskie. Czy po przeczytaniu jej czytelnicy uznają, że potrafią poprowadzić swój dom bez śmieci?
Autorka poradnika, Bea Johnson, roczną produkcję śmieci czteroosobowej rodziny zmieściła w litrowym słoiku. Jak sama przyznaje, szukała własnych sposobów na zmniejszenie posiadanych rzeczy i produkowanych śmieci. Na swoich błędach wypracowała racjonalną organizację codziennego życia i przestrzeni wokół siebie. Dzięki metodzie Zero Waste Home Bea Johnson zaoszczędziła ponadto prawie połowę dotychczas wydawanych pieniędzy.
Jak to jej się udało, to całkowite panowanie nad rzeczami, śmieciami, domem? Autorka poradnika zdefiniowała na nowo pięć prostych zasad: refuse, czyli zrezygnuj z rzeczy, których nie potrzebujesz, reduce - ograniczaj liczbę przedmiotów, których potrzebujesz, reuse, czyli użyj ponownie tego, co podlega konsumpcji, recycle - oddaj do recyklingu wszystko, z czego nie udało ci się zrezygnować, ograniczyć ani użyć ponownie, oraz rot, czyli kompostuj resztę. Szczegóły tych haseł i sposoby ich wcielania w życie zawarła w swym poradniku.
W "Pokochaj swój dom" czytelnik znajdzie dużo więcej, np. praktyczne przepisy na domowe kosmetyki, środki czystości, przybory szkolne. Autorka doradza, jak funkcjonalne urządzić poszczególne pomieszczenia domu.
Metoda Zero Waste Home, którą stworzyła Johnson, to sposób na to, by uczynić swoje otoczenie jak najbardziej przyjaznym sobie, rodzinie i środowisku. To także zupełnie nowy sposób na uzyskanie towarów deficytowych naszych czasów. Autorka uczy, jak żyjąc w zgodzie z naturą, optymalizować zarządzanie najbliższym otoczeniem, jak zyskać czas, pieniądze, a w konsekwencji także szczęście, pozbywając się śmieci ze swojego życia. Czy jest ktoś, kto nie chciałby tego spróbować?
"Przykład Bei Johnson pokazuje, że dom bez śmieci jest możliwy. Tu naprawdę można zrobić dużo, żeby nasze życie było Zero Waste. Bea podaje pięć głównych punków, które mają wskazywać drogę do stylu Zero Waste, i odmawianie przyjmowania niepotrzebnych rzeczy jest pierwszym punktem. Żyjemy w czasach, gdy dominuje konsumpcjonizm i potrzeba posiadania wszystkiego. Trzeba ograniczać zużycie pewnych rzeczy. Zastanówmy się, czy potrzebujemy np. pić wodę z plastikowych butelek, czy możemy ją zastąpić wodą z kranu z jakimś filtrem. Możemy ograniczyć liczbę zużywanych przez nas torebek foliowych i np. zamiast nich używać torebek materiałowych. To już jest potężny krok do tego, żeby zmniejszyć ilość odpadów. Przeciętny Polak zużywa ok. 400 toreb foliowych rocznie, a Duńczyk czy Fin zużywa ich 4-5 rocznie. W skali kraju to byłyby potężne oszczędności dla środowiska - powiedział Marcin Tischner z Little Greenfinity, propagującej ideę Zero Waste.
Bea Johnson - urodziła się w 1974 roku. Choć dorastała we francuskiej Prowansji, od kilkunastu lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Jest uznana za kapłankę idei Zero Waste Home - przeszła z bezmyślnego konsumpcjonizmu w stronę racjonalnego i odpowiedzialnego planowania zakupów. Udowodniła, jak wiele rzeczy posiadamy w domach i nie jesteśmy świadomi ich niefunkcjonalności. Jej metodzie przyświeca motto: "żyj taniej i wygodniej". (PAP Life)
autor: Dorota Kieras