Jak nie zabić paprotki?

Paprocie to jedne z najpopularniejszych kwiatów w naszych domach. Wbrew pozorom, są to jednak współlokatorzy dość wymagający. Nik Southern w książce "Jak nie zabić swoich roślin" dzieli się wiedzą na temat tych pięknych roślin i zdradza ich największe sekrety!

Najczęstsze problemy - żółknące liście i ich brązowe końce - powoduje zbyt suche powietrze
Najczęstsze problemy - żółknące liście i ich brązowe końce - powoduje zbyt suche powietrze123RF/PICSEL

Paprocie rosną na Ziemi od trzystu milionów lat, a wciąż to jedne z najświeższych roślin na tej planecie. Towarzyszyły dinozaurom, a dziś ze względu na swą aseksualność mogłyby nieść sztandar roślin walczących o prawa LGBTQ. W domu bywają nieśmiałe i nie lubią być zaniedbywane. Pomyślcie o wilgotnym i zacienionym podszyciu lasu deszczowego - bez takich warunków paprocie są po prostu w szoku! Otoczone miłością i uwagą stają się wielkie, bujne i piękne. Znamy blisko dwa tysiące gatunków, ale nasze serca skradły nefrolepis i niekropień.

Powrót do korzeni

Większość paproci rośnie w zacienionym podszyciu, gdzie dociera światło przefiltrowane przez wyższe rośliny, więc chrońcie paprocie przed bezpośrednim nasłonecznieniem, bo je poparzycie. Rosnące wyżej rośliny sprawiają, że na dole jest naprawdę wilgotno, zatem regularnie spryskujcie paprotki wodą. Kaloryfery wysuszają powietrze, więc albo ustawcie paprotkę z dala od nich, albo spryskujcie, spryskujcie, spryskujcie! W lesie deszczowym podłoże jest wilgotne, więc nam nie wolno dopuścić do wyschnięcia ziemi w doniczce. Nie chodzi o ciągłe podlewanie, powodujące rozmięknięcie dolnej warstwy podłoża. Radzę bacznie przyglądać się paprotkom i testować wilgotność gleby palcem.

Trzeba je trochę dokarmiać, bo bez substancji odżywczych mogą osłabnąć. Jeśli paprotka stoi wśród innych roślin, zadbajcie, by miała sporo miejsca: jej liście potrzebują przestrzeni, żeby rosnąć. Przycinajcie martwe liście, by nowe mogły wspaniale się rozwijać.

Jak nie zabić paprotki

Najczęstsze problemy - żółknące liście i ich brązowe końce - powoduje zbyt suche powietrze. Zwiększcie wilgotność, regularnie zraszając. Liście blade albo ze śladami jak po przypaleniu oznaczają, że paproć jest poparzona przez słońce - przestawcie ją w mniej słoneczne miejsce. Nie wpadajcie w panikę, widząc rządek brązowych kropek na spodzie liści - to zarodnie, które można wykorzystać do uprawy nowych roślin. Jeśli zauważycie brązowe plamki na całych liściach, to mogą być tarczniki i pora skierować paproć do szpitala. 

Fragment pochodzi z książki "Jak nie zabić swoich roślin" autorstwa Nik Southern. 

INTERIA.PL/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas