Reklama

Ból głowy, brzucha, zęba: Nie lecz na własną rękę

W pigułkach widzimy rozwiązanie naszych problemów. Boli? Bierzemy jedną, dwie, trzy… Do skutku. Ale to droga donikąd. Lekarze alarmują, że w ten sposób narażamy swoje zdrowie i się uzależniamy.

Migrena, ból zęba, dolegliwości brzucha w czasie miesiączki – jest wiele sytuacji, kiedy sięgamy po środki przeciwbólowe. Pół biedy, jeśli przepisze je lekarz, a my stosujemy się do jego zaleceń. Gorzej, jeśli chcemy się pozbyć bólu na własną rękę…

Nie wiemy lub zapominamy, że leki przeciwbólowe, kupowane bez recepty i przyjmowane w nieodpowiedni sposób, mogą wyrządzić nam więcej szkody niż pożytku.

Polacy zażyli aż 2 miliardy leków przeciwbólowych

Silne leki przeciwbólowe możemy kupić na receptę. Te słabsze i najbardziej popularne są dostępne bez recepty. Są to m.in. niesteroidowe leki przeciwzapalne, np. kwas acetylosalicylowy (czyli aspiryna) oraz ibuprofen, naproksen i paracetamol. Tych bierzemy najwięcej.

Reklama

Tylko w 2012 r. Polacy zażyli aż 2 miliardy leków przeciwbólowych! Średnio sięgali po nie 9 razy w miesiącu. I chociaż środki takie jak apap, ibuprom, aspiryna uchodzą za leki bezpieczne, można je łatwo przedawkować. Często nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy, bo skoro można je kupić na stacji benzynowej czy w kiosku, to nic złego nie może nam się przecież stać. Takie myślenie towarzyszy niestety większości z nas.

Niebezpieczne interakcje

– Polacy nadużywają leków przeciwbólowych, ponieważ nie zdają sobie sprawy, że ta sama substancja czynna występuje pod różnymi nazwami tabletek.

Wydaje nam się, że bierzemy trzy różne pigułki, podczas gdy one mają podobny skład i o przedawkowanie nietrudno – mówi dr Leszek Borkowski, farmaceuta, były prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Wtóruje mu dr Bohdan Woronowicz, specjalista od uzależnień.

– Powinniśmy pamiętać o interakcjach z innymi lekami, które zażywamy – mówi dr Bohdan Woronowicz.

Sprawdź, czy tabletki ci są w ogóle potrzebna

– Owszem, z jednej strony pozbędziemy się bólu głowy, ale możemy doprowadzić do uszkodzenia układu pokarmowego, wątroby czy nerek, nie mówiąc już o możliwości uzależnienia się.

Najłatwiej jest wziąć tabletkę, chociaż na pewne rodzaje bólu mogłaby pomóc fizykoterapia, gimnastyka, masaż albo stosowanie specjalnych plastrów.

Dlatego najpierw warto zapytać lekarza, czy tabletki przeciwbólowe w ogóle są nam potrzebne. Jeśli tak, to upewnijmy się, które możemy brać – dodaje dr Woronowicz.

Tyle że niewielu z nas to robi. A przez nadmiar leków przeciwbólowych można przeoczyć początki rozwoju poważnej choroby, np. nowotworu. W niektórych przypadkach to ból jest jednym z pierwszych jego objawów. Uśmierzanie go zamiast wizyty u lekarza i diagnozy, może prowadzić do późniejszego wykrycia choroby.

Główny grzech młodych

Niepokojące jest też to, że po tabletki przeciwbólowe sięgają młodzi ludzie. Liczą na szybki efekt, nie myślą o konsekwencjach. W telewizji aż roi się od reklam takich specyfików.

Co prawda w tle słychać głos lektora, który informuje, by najpierw skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą. Ale kto by miał na to czas…

Zapominamy lub nie chcemy wiedzieć, jak groźne może być zażywanie niektórych leków przeciwbólowych z tabletkami, które bierzemy na choroby przewlekłe. Np. pyralgina może powodować duszności u astmatyków. A wystarczy poświęcić kilka minut, by przeczytać ulotkę i uniknąć poważnych konsekwencji dla zdrowia i życia.

Walczę z bólem od 20 lat

Renata z Inowrocławia (63 l.) cierpi na nerwobóle, rwę kulszową, ma zwyrodnienie stawów oraz kręgosłupa. Na leki wydaje sporą część swojej i tak niewielkiej emerytury.

Kiedyś, żeby przetrwać cały dzień w pracy, Renata, niemal codziennie brała tabletki na ból głowy. Te popularne, z krzyżykiem.

– Dzisiaj jestem już na emeryturze, ale nadal pamiętam ten przeszywający ból głowy, który towarzyszył mi nad stołem projektowym. Wymyślałam wzory na szkło przemysłowe i cierpiałam na nawracającą migrenę. Nie wiem, czy spowodowaną stresem w pracy, czy nadmiarem obowiązków domowych. Samotnie wychowywałam dwoje dzieci – wspomina Renata.

Po jakimś czasie do migrenowych bóli głowy doszły nerwobóle. – Tylko solpadeina albo nurofen były w stanie je uśmierzyć. Ale działanie tych leków mijało najczęściej po dwóch, trzech godzinach. Ból wracał, a ja brałam inny środek przeciwbólowy, starając się nie przekraczać dawek podawanych w ulotce.

Czy sprawdzałam skład chemiczny tych preparatów? Raczej nie, bo wydawało mi się, że inna nazwa, to inny lek, który zażywam – przyznaje.

Z roku na rok zdrowie Renaty zaczynało coraz bardziej szwankować. – Kiedy przyplątały się do mnie rwa kulszowa i zwyrodnienie stawów, dosłownie zwijałam się z bólu. Trafiłam do przyszpitalnej poradni leczenia bólu. Aplikowano mi w kręgosłup igły znieczulające, ale w domu i tak musiałam brać leki przeciwbólowe. Nie pamiętam dnia bez farmaceutyków.

Jakby wszystkich dolegliwości było mało, to jeszcze zastrajkował mi kręgosłup i przeszłam operację stawu biodrowego. Wszystkim tym przypadłościom towarzyszył nieznośny ból, który najbardziej doskwierał mi w nocy.

Cztery tabletki dziennie to była norma. Jedynie od migreny udało mi się uwolnić, ale chyba tylko dlatego, że zwiększono mi dawki leków uspokajających. Nimi zastąpiłam przeciwbólowe.

Co miesiąc zostawiam w aptece większość swojej skromnej emerytury. Ale bez leków nie potrafiłabym już normalnie żyć – wyznaje Renata.

Próbuję radzić sobie bez tabletek

Katarzyna Nowak ze Świnoujścia (25 l.) brała leki niemal nałogowo. Teraz na szczęście może się bez nich obejść.

Leki przeciwbólowe nauczyła się brać w szpitalu, do którego trafiła po poważnym wypadku.

– Miałam potężne bóle nóg i kręgosłupa, więc aby je uśmierzyć, lekarze aplikowali mi zastrzyki z ketonalu – wspomina Katarzyna.

– Po wypisaniu do domu ból nie ustawał, więc przez rok zażywałam leki, które kupowałam na receptę, i nie tylko. Pewnej nocy ketonal przestał działać i żeby przespać chociaż kilka godzin, zjadłam całe opakowanie innych leków przeciwbólowych.

Bez efektu, bo ból i tak nie pozwolił mi zmrużyć oka… Doszło do tego, że kobieta bez leków nigdzie się nie ruszała. Zawsze miała tabletki w torebce, a jeśli ich brakowało, kupowała w markecie, aptece czy w kiosku.

– Mój organizm tak się do nich przyzwyczaił, że reagował już tylko na duże dawki. Nic dziwnego, że nabawiłam się problemów z żołądkiem. Bo chociaż brałam leki osłonowe, to pojawiły się pierwsze wrzody i początki drożdżycy.

Nadmiar leków przeciwbólowych powodował u mnie zawroty głowy i mdłości, więc w końcu postanowiłam ograniczyć tabletki do minimum. Okazało się, że jednak mogę bez nich żyć! – cieszy się Katarzyna.

– Dzisiaj tabletki biorę tylko przy bólach miesiączkowych oraz przy zmianach pogody, na które mój kręgosłup bardzo boleśnie reaguje. Dużo pracuję, w sklepie i jako kelnerka, więc nie mogę sobie pozwolić na niedyspozycję.

Teraz już jednak wiem, że problem bólu często rodzi się w głowie i czasem można go sobie zwyczajnie wmówić.

Uważaj na kumulację!

Apap, Efferalgan czy Panadol to nic innego jak paracetamol. Zawiera go też wiele leków zwalczających przeziębienie (Fervex, Coldrex, Gripex). Łącząc te preparaty, możesz przedawkować!

Jak bezpiecznie stosować leki przeciwbólowe

Zanim sięgniesz po kolejny lek, przeczytaj ulotkę i sprawdź jego skład chemiczny! Chociaż w Polsce dostępnych jest ogółem ok. 15 tys. leków, to substancji czynnych jest w nich zaledwie ok. 1600.

Na przykład popularny apap to tylko jedna z wielu nazw handlowych paracetamolu, najczęściej stosowanego środka przeciwbólowego.

Tę substancję zawiera aż 85 leków stosowanych bez recepty, bardzo łatwo więc jest ją przedawkować.

Nigdy nie przekraczaj maksymalnych dawek. Wystarczy, że bierzemy 3 leki zawierające paracetamol 3 razy dziennie, by nasza wątroba zaczęła się buntować. Ustalona dzienna dawka dla osoby dorosłej to 2–3 g, czyli ok. 6 tabletek po 500 mg.

Jeśli po 3 dniach kuracji nie widzisz poprawy, a ból nadal się utrzymuje, koniecznie idź do lekarza.

Zgłaszaj wszystkie pojawiające się działania niepożądane (znajdziesz je w ulotce). Możesz to zrobić w aptece, u lekarza, w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych lub u producenta leku. To bardzo ważne dla innych pacjentów.

Sama nigdy nie decyduj o zamianie leku przeciwbólowego na inny. Zawsze konsultuj to z lekarzem lub farmaceutą.

Koniecznie zgłoś się do lekarza w razie: bólu brzucha, utraty apetytu, biegunki, wymiotów czy drgawek – to są podstawowe objawy przedawkowania leku.

Bóle głowy mogą być paradoksalnie efektem stosowania leków na migrenę! Szacuje się, że wśród osób z przewlekłymi bólami głowy ok. 10 proc. przypadków wynika z nadużywania zwykłych leków przeciwbólowych.

Nie łącz leków przeciwbólowych i alkoholu. Nie popijaj też tabletek sokami, ani nie zażywaj ich, kiedy twoja dieta jest bardzo bogata w błonnik, organizm nie wchłonie substancji uśmierzającej ból.

Naj
Dowiedz się więcej na temat: Produkt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy