Reklama

Chrapanie niszczy serce

Konsekwencją chrapania i bezdechu jest nie tylko senność w ciągu dnia. Mogą one prowadzić do nadciśnienia, cukrzycy, zawału, udaru mózgu.

Dolegliwość ta na ogół jest traktowana jedynie jako objaw uciążliwy dla osoby, która dzieli pokój z chrapiącym. Nocne "koncerty" zakłócają bowiem jej sen.

Większość ludzi bagatelizuje ten problem. Niesłusznie! Chrapanie i związany z nim bezdech senny bardzo szkodzi zdrowiu chrapiącego. A można i należy je leczyć.

Obturacyjny bezdech senny (OBS) w 1999 roku został uznany za chorobę. Amerykańska Akademia Medycyny Snu opisuje ją jako wielokrotnie powtarzające się w ciągu nocy epizody zatrzymania się na co najmniej 10 sekund przepływu powietrza przez drogi oddechowe na poziomie gardła. Może być ich nawet 15-50 w ciągu godziny!

Reklama

U osoby chrapiącej drogi oddechowe podczas snu zapadają się, powietrze przeciska się przez nie z trudem - stąd drganie podniebienia miękkiego i charakterystyczne dźwięki. Gdy droga przepływu powietrza zamyka się całkowicie, dochodzi do bezdechu.

Zwykle osoba chrapiąca nie zdaje sobie sprawy, że cierpi na bezdech senny. Czasem domownicy informują ją, że w nocy często przestaje oddychać na dłuższe chwile, ale raczej nie skłania to do wizyty u lekarza. Tymczasem z powodu bezdechów do organizmu dociera za mało tlenu.

Osoba chrapiąca często się wybudza, wstaje z bólem głowy, zmęczona. W ciągu dnia często przysypia. Pojawiają się trudności z koncentracją i pamięcią, nerwowość. Na ogół nikt nie wiąże tych dolegliwości z bezdechem. Znaczne zmniejszenie zawartości tlenu w organizmie i wzrost stężenia dwutlenku węgla szkodzi sercu i układowi krążenia. Nagłe wybudzenie przy OBS powoduje gwałtowny wzrost ciśnienia krwi i przyspieszenie rytmu serca. Z czasem rozwija się nadciśnienie i arytmia. Niedotlenienie prowadzi do niewydolności serca i choroby wieńcowej. Bezdechy powodują powstawanie w naczyniach krwionośnych mikrozakrzepów, które grożą zawałem serca i udarem mózgu.

Ryzyko OSB jest większe u ludzi otyłych. Specjaliści twierdzą, że nadmiar tłuszczu w tkance podskórnej szyi zmniejsza światło gardła, powoduje wiotczenie mięśni szyi podczas snu, co sprzyja bezdechom. Dużo nam powie pomiar obwodu szyi. Centymetr umieść na wysokości jabłka Adama. Obwód powyżej 43 cm u mężczyzn i 41 cm u kobiet uznaje się za wysoki czynnik ryzyka OBS. Jeśli mamy nadciśnienie tętnicze, do zmierzonego obwodu należy dodać 4 cm, za chrapanie - 4 cm, nocne duszenie się - 3 cm.

Zrzucenie zbędnych kilogramów często rozwiązuje problem. Jeśli nie mamy nadwagi, trzeba poszukać innych przyczyn chrapania. Osoba bliska, zamiast gwizdać, poszturchiwać i stosować inne działania wybudzające, może nam pomóc przeanalizować, jak często chrapiemy. Zaobserwować, czy robimy to w jednej pozycji, czy też nie ma ona znaczenia. Często pomaga sama zmiana ułożenia ciała.

Chrapanie może też być skutkiem kataru, kaszlu, zatokowych bólów głowy. Ustąpi po wyleczeniu przyczyny. Warto skorzystać z konsultacji laryngologa. Lekarz wykryje wywołujące chrapanie przeszkody w drogach oddechowych. W razie potrzeby skieruje na zabieg usunięcia polipów, powiększonych migdałków, plastyki skrzywionej przegrody nosowej lub operację zatok. Wykonuje się też zabiegi usztywnienia podniebienia miękkiego. W aptekach można kupić preparaty przeciwdziałające chrapaniu, ale działają one doraźnie, przez godzinę lub dwie. Nie są więc skutecznym rozwiązaniem.

Jak zminimalizować chrapanie

Staraj się nie używać środków nasennych i uspokajających. Powodują wiotczenie mięśni dróg oddechowych i więcej bezdechów. Nie pij wieczorem alkoholu, kawy, napojów energetyzujących. Potęgują chrapanie i zwiększają liczbę bezdechów. Nie jedz przed snem.

Zrzuć zbędne kilogramy. Otyłość sprzyja rozwojowi OBS. Systematyczna aktywność, np. marsz z kijkami 3-4 razy w tygodniu, to dobra profilaktyka.

Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy