Reklama

Co dzieje się z ciałem w trakcie wizyty w saunie?

Pobyt w saunie obniża ciśnienie krwi i uelastycznia naczynia krwionośne - naukowcy z Uniwersytetu Wschodniej Finlandii obserwowali, jak reagował organizm ponad stu osób w trakcie półgodzinnej sesji w saunie.

Podczas eksperymentu uczestnicy przebywali w saunie przez 30 minut (przy temperaturze 73 st. C i wilgotności ok. 10-20 proc.). Dla celów badawczych dane o działaniu układu sercowo-naczyniowego oraz parametry krwi były zbierane przed wizytą w saunie, chwilę po wyjściu z niej oraz po upływie 30 minut od zakończenie sesji.

Zauważono, że w trakcie eksperymentu średnia wartość ciśnienia skurczowego uczestników spadała z poziomu 137 do 130, a dolna z poziomu 82 do 75. Odnotowano, że ciśnienie skurczowe pozostawało na niższym poziomie jeszcze pół godziny po zakończeniu "saunowania".

Reklama

W trakcie sauny puls wzrósł na poziom odpowiadający "średnio-ciężkim ćwiczeniom fizycznym", a elastyczność żył poprawiła się w pomiarach przeprowadzonych bezpośrednio po saunie. Temperatura organizmu wzrosła zaś o około dwa stopnie.

Badacze odnotowali także zmiany w parametrach krwi. "Stężenie kreatyniny nieznacznie rosło aż do okresu odprężenia po saunie, podczas gdy poziom sodu i potasu pozostał na niemieniony" - podkreślono w opisie badania.

Według fińskich akademików wyniki doświadczenia ujawniły poprzez jakie mechanizmy w ciele na skutek ekspozycji cieplnej powstają korzyści zdrowotne dla organizmu - półgodzinna sesja sauny przynosi pozytywne efekty dla tętnic, ciśnienia krwi oraz niektórych parametrów krwi, co wpływa na obniżenie ryzyka wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych. Naukowcy przyznali jednocześnie, że konieczne są kolejne doświadczenia w tym zakresie.

Przeprowadzone badanie symulowało warunki zbliżone możliwie najbardziej do tzw. domowej sauny. Szacuje się, że w zamieszkałej przez 5,5 mln ludzi Finlandii jest ok. 3 mln saun. Sauny są w większości domów jednorodzinnych. W blokach mieszkalnych występują tzw. sauny publiczne, a w nowym budownictwie także w poszczególnych mieszkaniach.

Z Helsinek Przemysław Molik (PAP Life)

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy