Reklama

Dietetyk: Jedzenie to przyjemność, ale nie traktujmy brzucha jak śmietnika

- Jedzenie to przyjemność, ale nie traktujmy brzucha jak śmietnika - przekonuje PAP Life Magdalena Makarowska. Dietetyk podkreśla, że dietą możemy uzdrowić swój organizm, ale też go zatruć. "Najważniejszym aspektem jest dobra jakość produktu" - dodaje.

PAP Life: W swojej najnowszej książce "Dieta uzdrawiająca organizm" przekonuje pani, że żywność leczy. Czy dietą naprawdę możemy uzdrowić organizm?

Magdalena Makarowska: "Niech pożywienie będzie lekarstwem, a lekarstwo pożywieniem" - mówił Hipokrates i właśnie ta idea przyświeca książce. Najnowsze badania coraz częściej udowadniają, że pewne produkty, które na stałe zagościły na naszych stołach doprowadzają nas do wielu chorób. Chodzi najbardziej o fakt spożywania żywności wysoko przetworzonej, konserwowanej, zmodyfikowanej genetycznie i ulepszanej np. pod kątem zawartości glutenu. Te produkty doprowadzą do dysfunkcji jelit, a co za tym idzie - wielu chorób związanych z ich nieszczelnością począwszy od chorób tarczycy po choroby autoimmunologiczne.

Co jest charakterystycznego dla tytułowej diety uzdrawiającej organizm?

Reklama

- To, jak wyprowadzić metabolizm na dobre tory, odciążyć wątrobę, ustabilizować poziom cukru i insuliny we krwi, zadbać o prawidłową pracę tarczycy, wyeliminować dolegliwości układu pokarmowego, bo to właśnie z jelit płynie zdrowie.

Jakie jeszcze - poza zdrowiem - są "efekty uboczne" tej diety? Zgubienie zbędnych kilogramów?

- Tak, dieta zakłada redukcję, bo najczęściej jednak przy chorobach cywilizacyjnych czy autoimmunologicznych nadwaga jest punktem zapalnym problemu.

Dietą możemy też się truć - z czego powinniśmy zrezygnować na zawsze, a na co możemy jednak okazjonalnie sobie pozwolić?

- Niestety 80 proc. produktów dostępnych jako tzw. "gotowce" na półkach sklepowych to produkty wysoko przetworzone. Zawierają rakotwórcze konserwanty, sztuczne barwniki wywołujące alergie i astmę czy wzmacniacze smaku oraz ogromne ilości cukru prowokującego powstawanie chorób tj. insulinooporność, cukrzyca czy otłuszczenie wątroby. Kupując słodkie napoje gazowane, chleby tostowe, wędliny konserwowane doprowadzamy nasze zdrowie do ruiny i to są produkty, których jeść nie powinniśmy w ogóle.

Korzystajmy natomiast - oczywiście z umiarem - z nie do końca dietetycznych produktów regionalnych, oryginalnych w swojej recepturze takich, jak sery czy wędliny wyrabiane tradycyjną recepturą bez użycia sztucznych polepszaczy, słodycze na bazie prawdziwej czekolady, orzechów, miodu, wypiekane samodzielnie chleby czy nawet nie do końca chude, ale ekologiczne mięsa typu steki, gęsi, kaczki. Najważniejszym aspektem jest dobra jakość produktu. Nie bójmy się dobrej jakości tłuszczu tylko wszechobecnego cukru rafinowanego, który jest przyczyną większości chorób.

Choć mówimy o niej dieta, przekonuje pani, że ta uzdrawiająca organizm jest czymś na całe życie.

- Słowo dieta wywołuje w ludziach strach przed ograniczeniami, reżimem kalorycznym, głodem. Odczarowuję trochę to podejście. Nigdy nie byłam zwolennikiem liczenia kalorii. Najważniejsza jest jakość, a nie ilość. Nauczmy się jeść w oparciu o naturalne produkty, nauczmy się wybierać, czytać etykiety, polubić dobre zdrowe jedzenie. Dieta to nie chwilowa przygoda, ale tryb życia. Dzięki temu, że jemy zdrowo na co dzień, raz w tygodniu możemy pozwolić sobie na żywieniowe szaleństwa bez zgubnego skutku dla figury i o to chodzi. Jedzenie to przyjemność, ale nie traktujmy brzucha jak śmietnika.

Co więcej, wybierając zdrowsze jedzenie jemy mniej, nasze kubki smakowe odczuwają więcej, a nasz organizm czerpie składniki odżywcze z wartościowego jedzenia. Wtedy nie ma potrzeby faszerowania się suplementami diety. Każdy sam decyduje, co je i każdy sam powinien zastanowić się czy warto. Udowadniam, że tak, ale to decyzja osobista. Musimy uświadomić sobie, że jedzenie to nie tylko czynność czy funkcja życiowa, ale podstawowy aspekt zdrowia. Wszystkim życzę mądrych wyborów żywieniowych.

Z Magdaleną Makarowską - dietetyk i autorką wielu książek dietetyczno-kucharskich - rozmawiała Paulina Persa. (PAP Life)

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy