Reklama

Gorzkie konsekwencje słodyczy

Nadmiar cukru w diecie zwiększa ryzyko chorób układu sercowo-naczyniowego, raka, depresji.

Odrobina słodyczy od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi. Ale konsekwencje "przesłodzonego" życia są znacznie groźniejsze, niż się na ogół sądzi!

Nadmiar cukru w diecie szkodzi sercu 

Naukowcy z Cambridge w USA zauważyli zależność pomiędzy wysokocukrową dietą a chorobami tego narządu i złym stanem naczyń krwionośnych. 

Osoby spożywające dużo cukru (zwłaszcza fruktozy) mają znacząco podwyższony poziom "złego" cholesterolu i trójglicerydów - nawet jeśli ich dieta zawiera mało tłuszczów. Wiąże się to z tzw. syndromem metabolicznym. 

Reklama

Typowa dla niego jest skłonność do przewlekłych stanów zapalnych i podwyższona wartość niezdrowych lipoprotein we krwi. Syndromowi temu towarzyszy skłonność do podwyższonego ciśnienia, też szkodliwego dla serca.

Słodka dieta oznacza szybszą miażdżycę

Do rozwoju arteriosklerozy przyczynia się zwłaszcza duże spożycie cukru w napojach gazowanych. Naukowcy z Centers for Disease Control and Prevention w Atlancie obliczyli, że jeśli 17-21 proc. przyjmowanych dziennie kalorii pochodzi z cukru (niezależnie od jego rodzaju), to o prawie 40 proc. rośnie niebezpieczeństwo, że zabije nas choroba serca lub naczyń. 

Jeżeli wypijasz dziennie jeden gazowany napój, a do tego posłodzisz dwie kawy i herbatę (nie licząc już zjadanych ciast)  - jesteś w grupie ryzyka!


Nadużywanie słodyczy osłabia odporność

Efekty przemiany glukozy uszkadzają makrofagi. To rodzaj ciałek odpornościowych, w dodatku jednych z najbardziej wielofunkcyjnych i najskuteczniejszych. Kiedy w organizmie coś się dzieje, to one jako pierwsze docierają na miejsce. 

Co gorsza, uszkodzone, nie tylko tracą swoje funkcje, ale - po dostaniu się do układu krwionośnego - przyczyniają się do powstawania złogów i skrzepów grożących zatorami.

Bogaty w słodkości jadłospis służy rozwojowi raka

Jeśli jesz dużo słodyczy i z tego powodu tyjesz, już sama nadwaga sprzyja tej chorobie. Cukier odkłada się głównie w komórkach tłuszczowych na brzuchu, który jest tkanką produkującą różne szkodliwe substancje, np. te rozkładające insulinę. 

W ten sposób pojawia się insulinooporność, łączona z groźbą przewlekłych stanów zapalnych. Zarówno one, jak i sama insulinooporność podnoszą ryzyko rozwoju nowotworu. "Słodka" dieta zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania na raka przełyku, opłucnej i jelita cienkiego. 

Zaczyna ono rosnąć, jeśli zjadasz więcej niż trzy ciastka (np. muffiny, pączki) trzy razy w tygodniu. Bezpieczna ilość to... pół pączka tygodniowo.


Słodycze zwiększają ryzyko depresji

To paradoks, bo często sięgamy po słodkości, by poprawić sobie humor. Tymczasem cukier działa wręcz odwrotnie. Jego duże wahania we krwi zaburzają gospodarkę neurotransmiterów - substancji biorących udział w regulowaniu nastroju. "Słodka" dieta sprzyja więc depresji - stany lękowe dosłownie karmią się cukrem! To samo dotyczy żywności wysoko przetworzonej (często jest ona dosładzana). 

Cukier odbiera młodość

Osoby, które jedzą go dużo, mogą mieć wcześniej zmarszczki. W procesie rozkładania cukru powstają substancje (AGEs) wchodzące w reakcje z białkami. Pośród nich są kolagen i elastyna, odpowiedzialne za jędrność skóry. Im więcej zjadasz cukru (niezależnie  od rodzaju), tym więcej AGEs i tym więcej białek ulega uszkodzeniu - a to oznacza przedwczesne wiotczenie skóry.

Przyczynia się do degeneracji komórek. Z upływem lat i wskutek wysokocukrowej diety, skracają się telomery - struktury na końcówkach chromosomów w DNA. Są nośnikami dużej części genetycznej informacji. Przy ich uszkodzeniu powstające kolejne pokolenia komórek są już gorszej jakości. Co więcej, jeśli zjadasz dużo cukru, związane z wiekiem skracanie się telomerów przyspiesza. 


Dobry Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy