Reklama

Masło orzechowe - ile jeść, by sobie nie zaszkodzić?

​Zapewne to znasz – po ciężkim dniu w pracy przychodzisz do domu, kładziesz się na kanapie i starasz zrelaksować. Nagle nachodzi cię chęć zjedzenia czegoś pysznego, ale nie masz ochoty na batoniki czy czekoladę. Chcesz po prostu poprawić sobie nastrój i skosztować czegoś, co może wprawić cię w stan zadowolenia. W końcu przypominasz sobie, że gdzieś w kuchennej szafce powinno być jeszcze twoje ulubione… masło orzechowe. Jesz jedną łyżkę, potem drugą i nie możesz się oprzeć – sięgasz po więcej. Specjaliści od spraw żywienia zapewniają, że orzechy, jak i samo masło orzechowe jest zdrowe, energetyczne, a przy tym stanowi świetną alternatywę dla słodyczy. Otóż niekoniecznie… W czym tkwi problem?

Masło orzechowe jest przysmakiem nie tylko dzieci, ale również dorosłych. Chętnie po nie sięgamy, często nie kontrolując ilości, jaką spożywamy. Bo przecież wszyscy dookoła mówią, że orzechy to źródło zdrowia i sekret długowieczności.  Orzechy, owszem tak – pod warunkiem, że spożywamy je z umiarem. Z masłem orzechowym jest podobnie…

Jak powstaje?

Masło orzechowe to nic innego jak zblendowane orzechy – najczęściej są to fistaszki, ale również nerkowce, laskowe czy migdały. Podczas blendowania wydobywa się z nich tłuszcz i dzięki temu konsystencja jest idealna do smarowania np. pieczywa.

Reklama




Jakie jest najlepsze?

Producenci masła orzechowego oferują szeroki wachlarz produktów, po które często sięgamy bez zastanowienia, nie zwróciwszy uwagi na skład. Pamiętajmy, że ten przysmak ma wysoką jakość tylko wtedy, gdy jest w pełni naturalne. Jaki powinien być procent orzechów w maśle? Nie 40, nie 60, a nawet nie 90 procent – to, które możesz jeść bez obaw, powinno zawierać 100 procent orzechów i nic po za tym. Konsumenci często dają się nabrać na „zdrowotność” produktów z napisami – bez cukru, bez soli... ale co z dalszym składem? Masła orzechowe dostępne na rynku często zawierają utwardzony olej palmowy, będący źródłem szkodliwych tłuszczy trans.  Spożywanie go w dużych ilościach powoduje choroby serca, stany zapalne, otyłość, a w najgorszych przypadkach - może się przyczynić do zawału serca lub udaru mózgu. Na szczęście w sklepach ze zdrową żywnością możemy dostać naprawdę wysokojakościowe masła z orzechów i tylko takie powinniśmy wybierać. Możemy też z łatwością wykonać je samodzielnie w domu. Jedyne co będzie potrzebne to orzechy – np. ziemne oraz wysokoobrotowy blender. Czy masło orzechowe mogą jeść osoby na diecie? To pytanie budzi wiele kontrowersji… jeść czy nie jeść? Przecież orzechy są tak bardzo kaloryczne – tłumaczą niektórzy. Dobra wiadomość jest taka, że nie ma potrzeby rezygnowania z niego podczas diety redukcyjnej. Nie możemy przecież wszystkiego sobie odmawiać… już sama rezygnacja ze słodyczy jest na pewno dla wielu osób nie lada wyzwaniem. Pamiętajmy jednak, by znać umiar – nie tylko podczas jedzenia tego przysmaku, ale również innych wysokokalorycznych produktów.



Ile zatem jeść, by zachować smukłą sylwetkę?

Orzechy są bogate w tłuszcze, które powinny stanowić 25-30% dziennego zapotrzebowania energetycznego.  Łyżka masła waży ok. 20 g i zawiera w przybliżeniu 140 kcal oraz 13,5 g tłuszczu. Biorąc pod uwagę to, że 1 g tłuszczu ma ok. 9 kcal łatwo można obliczyć, iż osoba spożywająca dziennie 2000 kcal powinna dostarczać sobie 55-66 g tłuszczu dziennie. Daje to ok. 4 łyżki masła orzechowego, jednak pamiętajmy, że w ciągu dnia spożywamy również inne tłuszcze. Podczas diety redukcyjnej starajmy się jeść nie więcej niż 2 łyżki – np. co drugi dzień. Nie bójmy się kalorii i tłuszczy, które mają orzechy. Jeśli uwielbiamy masło orzechowe, możemy z czystym sumieniem pozwolić sobie na zjedzenie niewielkiej ilości. Wybierajmy tylko to, które w składzie ma 100 procent orzechów, bądź przygotujmy je samodzielnie w domu. Właściwości zdrowotne płynące z jedzenia orzechów są ogromne – wspomagają układ nerwowy, pamięć i koncentrację. Zawierają witaminy z grupy B, magnez, wapń, błonnik oraz białko. Korzystnie wpływają na stan włosów, paznokci i skóry, a ich regularne jedzenie działa przeciwmiażdżycowo. Ważne, by zachować umiar, bo niektóre produkty jedzone w zbyt dużych ilościach mogą szkodzić – i mowa tu nie tylko o orzechach…


Dominika Gębiś

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy