Reklama

Pięć złotych zasad, gdy coś cię bierze

Zimą łatwo łapiemy różne infekcje. Chorobotwórczymi wirusami można zarazić się w autobusie czy sklepie. Oto, co pomoże nam wyjść obronną ręką ze spotkania z nimi.

Zwykle zaczyna się od pieczenia lub drapania w nosie oraz wodnistego kataru. I to właśnie jest moment, w którym powinnyśmy rozpocząć antyprzeziębieniową batalię. Dzięki temu drobnoustroje nie wnikną w głąb układu oddechowego, a my nie zaczniemy się następnego dnia uskarżać na ból gardła, kaszel i uczucie ogólnego rozbicia. A zatem przystępujemy do walki!

Zjadamy 3 ząbki surowego czosnku, np. na kanapkach. Warzywka nie smażymy ani nie gotujemy, bo wtedy traci ono swoje lecznicze właściwości. A są one naprawdę imponujące: od zwalczania wirusów po stymulowanie odporności - jak znalazł przy pierwszych objawach choroby!

Reklama

Uwaga! Ilość mniejsza niż 3 ząbki może okazać się niewystarczająca, większa - nie posłuży wątrobie.

Posilamy się gorącym rosołem. Ciepłe opary świetnie inhalują i nawilżają nozdrza. W samym płynie zaś znajdują się aminokwasy (tzw. glicyna, prolina oraz arginina) o działaniu przeciwzapalnym. Mogą dopomóc w powstrzymaniu infekcji, by nie przeniosła się do gardła i dalej, do oskrzeli.

Płuczemy gardło ciepłą wodą z solą (1 łyżka stołowa na 1 mały kubeczek). Robimy to nawet, jeśli nas ono nie boli. Sól działa antyseptycznie. Dzięki temu zostaną unieszkodliwione pierwsze wirusy przedzierające się z nosa do gardła.

Nacieramy się kamforą: klatkę piersiową, plecy, podeszwy stóp. Zakładamy ciepłą piżamę i skarpety, okrywamy się kołdrą. Wszystko po to, by podnieść temperaturę w układzie oddechowym i odstraszyć nią wirusy.

Pijemy herbatkę z dzikiej róży. Jej owoce zawierają najbardziej wartościową wit. C 1 łyżkę suszonych owoców zalewamy 1 szklanką wrzątku, przykrywamy na 5 min; przecedzamy.

Dodatkowa rada dietetyczna

Ograniczamy ilość mlecznych produktów w diecie. Przez to, że nasilają produkcję tzw. histaminy, mogą zwiększać katar. Wychładzają też i zaśluzowują drogi oddechowe (zwłaszcza gdy są zimne).

Tekst pochodzi z magazynu

Tina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy