Reklama

Prawdy i mity na temat soi

Soja to jeden z bardziej kontrowersyjnych produktów spożywczych. Nad jej wpływem na organizm prowadzone są liczne badania, często prowadzące do sprzecznych i zaskakujących wyników.

Faktem jest, że soja zawiera ogromne ilości białka, witamin i soli mineralnych, a sam skład aminokwasowy podobny jest do białka zwierzęcego. Podobnie jak mięsa, nie można uznać soi za produkt dietetyczny, bowiem zawiera ona do 20 proc. tłuszczu, a oznacza to, że ma sporo kalorii.

Osoby, które na co dzień nie spożywają produktów sojowych nie wiedzą, że białko sojowe dodawane jest jako wypełniacz do wielu produktów, na przykład makaronów, pieczywa, a także parówek i sera. Warto sprawdzać etykiety, ponieważ soja jest jednym z największych alergenów, na który organizm reaguje błyskawicznie.

Reklama

W kosmetologii soja radzi sobie bardzo dobrze. Znajdziemy ją w licznych kosmetykach przeznaczonych do skóry wrażliwej oraz takiej, która potrzebuje odżywienia i nawilżenia. Możemy także zafundować sobie masaż z użyciem olejku sojowego.

Ogromne kontrowersje pojawiają się w przypadku spożywania soi przez mężczyzn. Badania dowiodły, że spożywana w nadmiarze dostarcza organizmowi izoflawonów, które budową przypominają żeńskie fitoestrogeny. W skrajnych sytuacjach mężczyźni chorują na ginekomastię i mają problemy z erekcją. Oczywiście, nie trzeba całkowicie rezygnować z jej spożywania, bowiem jedzona w niewielkich ilościach ma korzystny wpływ na kondycję prostaty.

Najzdrowsza jest soja sfermentowana. Przede wszystkim jest ona naturalnym probiotykiem, wspomaga odchudzanie, oczyszcza układ trawienny i zapobiega zaparciom.

Słynny japoński przysmak natto przez wielu uważany jest za najobrzydliwszą rzecz na świecie. To ziarna soi, które pod fermentacji sklejają się, tworząc lepką sieć. Łatwiej dostępna i przyjemniejsza w spożyciu jest pasta miso, którą możemy dodawać do zup i dań głównych. Uważa się, że takie produkty są dużo zdrowsze od tradycyjnego tofu czy sojowych parówek, kotletów i pasztetów.

Kupując w sklepach produkty sojowe zwracajmy uwagę, czy nie zawierają GMO. Częściej będzie ono obecne w produktach suchych, rzadziej w tofu i mleku sojowym. Soja z GMO jest podawana również zwierzętom jako pasza. (PAP Life)


PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy