Reklama

Przez żołądek do szczęścia

To, co jemy i pijemy, bezpośrednio wpływa na nasz sposób myślenia, samopoczucie czy nastrój - przekonują Urszula Mijakoska i Monika Stachura, autorki książki "Zupowy detoks". Nic zatem dziwnego, że układ pokarmowy nazywają "drugim mózgiem".

- Zdrowa flora bakteryjna to wielkie bogactwo. Właśnie w jelitach produkowane jest 80% serotoniny, hormonu szczęścia. To, co jemy i pijemy, bezpośrednio wpływa na nasz sposób myślenia, samopoczucie czy nastrój. Z badań wynika, że problemy emocjonalne są bezpośrednio związane ze stanem jelit, oznacza to, że wiele osób cierpiących na depresję, przewlekły stres czy stany lękowe cierpi na choroby jelit.Teoria "mózgu w brzuchu" to wcale nie odkrycie ostatnich lat. W latach 60. XIX wieku ogłosił je Leopold Auerbach, niemiecki lekarz z Uniwersytetu Wrocławskiego, a potem potwierdzili jeszcze badacze angielscy, ale faktycznie na ponad sto lat "zapomniano" o tym fakcie naukowym. Tematem na nowo zajął się neurobiolog Michael Gershon z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku i to właśnie jemu zawdzięczamy pojęcie "drugiego mózgu". Pierwsze wydanie jego książki pod tym tytułem ukazało się w 1998 i zrewolucjonizowało postrzeganie roli jelit w całym układzie nerwowym i odpornościowym człowieka - wyjaśniają Urszula Mijakoska i Monika Stachura.

Reklama

Zatem idea "jesteś tym, co jesz" nie jest daleka od prawdy, okazuje się bowiem, że nie tylko nasza kondycja i wygląd, ale również dobre samopoczucie, zaczynają się na talerzu. Tu należy pamiętać o produktach, które korzystnie wpływają na równowagę flory bakteryjnej.

- Warto spożywać żywność, która ma wpływ na prawidłowy stan flory bakteryjnej, czyli kiszoną kapustę, ogórki kiszone a także bardzo popularną w Polsce kimchi. Spożywanie warzyw, strączków, kasz ma ogromny wpływ na zdrowie jelit. Zawarty w nich błonnik rozpuszczalny jest prebiotykiem, który stymuluje wzrost bakterii probiotycznych w jelitach - wyjaśniają autorki książki "Zupowy detoks".

- Żywność fermentowana, kiszonki poprawiają stan mikroflory jelitowej, co pozwala na lepszą pracę jelit, zwiększenie naturalnej bariery ochronnej ścianek jelitowych, a tym samych zwiększają barierę immunologiczną zapobiegając stanom zapalnym, wrzodom, nadwrażliwości i guzom. Poza tym kiszonki są smaczne - dodają.(PAP Life)

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy