Reklama

Uśmiech bywa stresujący

Osoby, które z przyczyn zawodowych muszą się często uśmiechać, np. pracownicy działów obsługi klienta czy sprzedawcy, doświadczają silnego stresu - twierdzi profesor Dieter Zapf z Uniwersytetu Johanna Wolfganga Goethego we Frankfurcie.

Ukrywanie swoich prawdziwych emocji przynosi więcej szkód niż korzyści, dlatego "profesjonalnym uśmiechaczom", jak ich nazywa Niemiec, powinny przysługiwać regularne przerwy w pracy, w ramach których mogliby być tak zasępieni, jak tylko mieliby ochotę.

W wywiadzie udzielonym magazynowi Apotheken Umschau profesor ujawnił, że uśmiechanie się wbrew własnej woli prowadzi do depresji, osłabienia układu odpornościowego, zwiększenia ciśnienia krwi itp. Jego wnioski to efekt 2-letnich badań z udziałem 4 tysięcy wolontariuszy.

Ochotnicy "pracowali" w fałszywym centrum telefonicznym. Podzielono ich na dwie grupy. Członkowie jednej mogli swobodnie odpowiadać dzwoniącym, a pozostałych zobowiązano do znoszenia wszystkiego z uśmiechem na ustach.

Reklama

Odgryzający się doświadczali dużego skoku tętna, ale szybko się uspokajali. Zawodowi uśmiechacze wykazywali objawy stresu, m.in. wzrost częstości uderzeń serca, na długo po zakończeniu przykrej rozmowy.

Wszyscy jesteśmy w stanie stłumić swoje emocje, ale z biegiem czasu staje się to coraz trudniejsze.

Anna Błońska

Kopalnia Wiedzy
Dowiedz się więcej na temat: uśmiech
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy