Reklama

Jak mu o tym powiedzieć

Jesteś w ciąży. Wieczorem, przy wspólnej kolacji, z tajemniczą miną kładziesz na stole malutkie buciki. Widzisz w jego oczach zaskoczenie i łzy szczęścia. Przytulacie się do siebie.

Taka scena mogłaby być ilustracją telewizyjnej reklamy testów ciążowych lub tanich kredytów dla młodych małżeństw.

Nie zawsze jednak mężczyźni tak reagują na wiadomość o dziecku. Fakt bycia ojcem często ich przeraża. No bo to przecież koniec beztroskiego życia. Żegnajcie imprezy! Żegnajcie poranne powroty! Zupy, kupy, brudne pieluchy, nieprzespane noce - ich wizja domu z małym dzieckiem jest przerażająca jak katastroficzne filmy z setkami tysięcy ofiar.

Tę wizję można jednak zmienić. Pamiętajmy, że faceci na ogół nie są przygotowywani do roli ojców. Mężów, i owszem, ale ojców... Z rodzinnego domu wynieśli obraz matki-wieloczynnościowego robota zajmującego się wszystkim. Większość prac domowych przerasta ich możliwości.

Reklama

Nie zdziwmy się więc, gdy na wiadomość o ciąży zareaguje miną zbitego psa. Ten strach to normalka. Ale oswajajmy go z tym codziennie. Umiejętnie podsuwajmy mu obrazki par z wózkiem (zwłaszcza tych uśmiechniętych). Pozwólmy mu wybierać ubranka. Niech to on wymyśli, gdzie będzie stało łóżeczko. I oczywiście wybierze wózek. Przecinanie pępowiny to już zajęcie tylko dla orłów. Ale jest ich coraz więcej a rodzinny poród, o ile nie uczestniczy w nim cała rodzina plus dwie kamery wideo, może być bardzo ważnym i potrzebnym przeżyciem.

A dalej będzie już coraz łatwiej. Zaś widok faceta karmiącego z butelki niemowlaka jest wart wszystkie pieniądze. Naprawdę.

PS. Z "brzemienną" nowiną nie trzeba oczywiście czekać do wyreżyserowanej kolacji. Można zdać się na spontaniczność - zadzwonić do niego (byle nie w czasie ważnego zebrania) lub wysłać sms-a. A potem już tylko czekać na jego - miejmy nadzieję miłą - reakcję...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama