Reklama

Szczerą prawdę, prosto w oczy...

"Nie wiedziałam, jak mu powiedzieć, że nie mogę z nim już dłużej wytrzymać, i że chciałabym, żebyśmy się rozstali" - pisze Ania z Gdańska.

"Próbowałam napisać do niego list, ale się gubiłam. Nie wychodziły także próby dojścia do tego bardzo ważnego dla nas wyznania okrężną drogą (...) I wtedy przypomniałam sobie radę mojej mamy, że najlepsza jest szczera prawda, choćby najboleśniejsza (...) Zamknęłam oczy i powiedziałam mu to kiedyś przy śniadaniu (...)".

Zacytowałam ten fragment listu, żeby Wam uświadomić, a właściwie przypomnieć, jak wspaniała, i zarazem jak proste bywają rady naszych mam. Tak bowiem w życiu czasem bywa, że stajemy w obliczu wyboru: powiedzieć komuś prawdę, powiedzieć raz i ... niech się dzieje, co chce, czy dniami, miesiącami, a niekiedy latami tej prawdy nie mówić...

Reklama

Nie można tutaj niczego nikomu doradzać i przekazywać kategorycznie, jak lekarstwa na receptę. Można tyle, ile właśnie robię: można przekazać rady doświadczonych, starszych ludzi, którzy już niejedno w życiu przeszli.

Wcześniej czy później, taka czy inna prawda wychodzi na jaw - nawet ta prawda najbardziej intymna, dotycząca dwojga ludzi. Najbardziej boli po latach... i to nie dlatego, że dowiadują się o nas osoby postronne, ale dlatego, że my uświadamiamy sobie, jak bardzo inne byłoby nasze życie, gdybyśmy byli w stanie wtedy, lata wcześniej, powiedzieć sobie prawdę!

Prawdę można powiedzieć na tysiące sposobów. Jej przekazanie to oczywiście kwestia inteligencji, wyczucia, taktu, umiejętności kontaktowania się z innymi ludźmi. Pamiętajmy jednak, że w obliczu powiedzenia prawdy forma przekazu schodzi mimo wszystko na dalszy plan... Później to już nikt przeważnie nie pamięta, jak to się odbyło (chyba że stało się to w jakiś nadzwyczaj nietypowy sposób) - ważne, że prawda dotarła do adresata.

Mówimy tu, na użytek tego krótkiego przypomnienia, o prawdzie między dwojgiem ludzi, bo z taką mamy zazwyczaj najwięcej kłopotów. Dotyczy przecież najintymniejszych sfer naszego życia i może mieć - co czujemy podświadomie, a co jest prawdą - na to życie największy wpływ.

I jeszcze jedno: powiedzenie prawdy drugiej osobie może przynieść różne skutki. Oto raz jeszcze fragmencik listu Ani z Gdańska: "(...) Najpierw wstał, trzasnął drzwiami i wyszedł. Wrócił po kilku minutach i zaczął krzyczeć: że on jest zapracowany, że mu nie wysyłam sygnałów, że przestaliśmy rozmawiać (...) Potem on zaczął płakać, a ja zaczęłam się bać... Dalej niewiele pamiętam, ale i tak nie nadawałoby się to do opisania (...) Dzisiaj piszę do Pani, bo postanowiłam podzielić się z kimś jeszcze moją prawdą, a On? On śpi słodko . Tutaj, kilka metrów od komputera, bardzo blisko mnie ...".

AW

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: oczy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama