Reklama

Duży płód, drobna matka

Stan określany fachowo mianem "niewspółmierności porodowej" jest wskazaniem do przeprowadzenia cesarskiego cięcia, ponieważ poród drogami natury w takich okolicznościach byłby utrudniony, a nawet groziłby poważnymi komplikacjami.

Niewspółmierność porodowa, zwana też dysproporcją główkowo-miedniczą, występuje wtedy, gdy ciężarna ma wąską miednicę kostną (nie mylić z biodrami), a mające się urodzić dziecko jest duże i duży jest też obwód jego główki. Nie jest to częsta sytuacja, bo zazwyczaj nawet te drobne i szczupłe kobiety bez problemów rodzą "większe" dzieci siłami natury - czaszki noworodków m.in. dzięki obecności ciemiączek są w stanie dopasować się do kanału rodnego, a ruchomość stawów i wiązadeł matczynej miednicy zwiększa się podczas ciąży. Ponadto, jak pokazuje praktyka, mamy o filigranowej budowie ciała mogą mieć zupełnie typowe rozmiary miednic. 

Wielką pomocą rodzących są odpowiednie pozycje porodowe. Te wertykalne (spionizowane), nie tylko wpływają na sprawniejszy przebieg porodu, ale też "otwierają" miednicę i ułatwiają główce dziecka wpasowanie się w kanał rodny.

Reklama

Zdarza się jednak, że kobieta oczekująca dziecka, którego wagę oszacowano jako stosunkowo dużą, z uwagi na niestandardową budowę (będącą genetycznym spadkiem lub wynikiem wad wrodzonych, przebytych chorób, wypadków  czy urazów) będzie musiała mieć poród operacyjny. 

Dziś ginekolodzy dysponują narzędziami, jak np. miednicomierz czy sprzęt USG, które ze znacznym prawdopodobieństwem pomogą oszacować, jakie jest ryzyko wystąpienia niewspółmierności porodowej. Czasami lekarz podczas badania powie wprost: "Dziecko jest duże, pani sama nie urodzi".

Nierozpoznana niewspółmierność porodowa może skutkować poważnymi konsekwencjami, np. zahamowaniem akcji porodowej, wystąpieniem urazów stawów, krocza lub/i szyjki macicy, uszkodzeniem kości noworodka, krwiakami bądź późniejszymi problemami neurologicznymi.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy