Reklama

Rękoczyn Kristellera nadal w użyciu?

Chwyt (rękoczyn Kristellera) wykonywany podczas porodu budzi wiele emocji. Kobiety ze zrozumiałych względów wolałyby go uniknąć. Jak wygląda i kiedy się go wykonuje?

Rękoczyn Kristellera to obecnie dość rzadko stosowany manewr położniczy pochodzący z XIX wieku. Polega na zastosowaniu dodatkowej siły nacisku na dno macicy, by wspomóc parcie i wypchnąć rodzące się dziecko - w ten sposób niekiedy udaje się ukończyć przedłużający się drugi etap porodu oraz uniknąć porodu zabiegowego (np. z użyciem próżnociągu położniczego), gdy występują komplikacje, a na cesarskie cięcie jest już za późno. Choć budzi niemałe kontrowersje, nadal bywa wykorzystywany w uzasadnionych sytuacjach, niemniej, zdarza się, że pacjentki sygnalizują nadużycia.

Reklama

Chwyt ten to rzadko stosowany manewr położniczy pochodzący z XIX wieku. Polega na zastosowaniu dodatkowej siły nacisku na dno macicy, by wspomóc parcie i wypchnąć rodzące się dziecko - w ten sposób niekiedy udaje się ukończyć przedłużający się drugi etap porodu oraz uniknąć porodu zabiegowego (np. z użyciem próżnociągu położniczego), gdy występują komplikacje, a na cesarskie cięcie jest już za późno. Choć budzi niemałe kontrowersje, nadal bywa wykorzystywany w uzasadnionych sytuacjach, niemniej, zdarza się, że pacjentki sygnalizują nadużycia.

Jak wygląda ten manewr? Najczęściej położnik przez kilka sekund uciska oburącz okolicę dna macicy, gdy rodzą się główka i barki dziecka. W ten sposób zwiększa cię ciśnienie wewnątrz macicy, co zwiększa efektywność parcia. Rękoczyn obarczony jest ryzykiem wielu groźnych powikłań dla matki i dziecka, ale praktyka położnicza pokazuje, że uratował życie niejednego noworodka.

Polskie Towarzystwo Ginekologiczne nie zaleca stosowania omawianego chwytu, ale dopuszcza go, jeśli wymagają tego okoliczności. Dla maksymalnego bezpieczeństwa manewr musi być wykonywany prawidłowo, przez doświadczonych położników.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy