Znów jest głośno o romansie księcia Williama. "Nigdy się do tego nie odnieśli"

Dagmara Kotyra

Opracowanie Dagmara Kotyra

Pierwsze plotki o romansie księcia Williama z Rose Hanbury pojawiły się cztery lata temu. Nie ucichły do tej pory, a teraz nawet powróciły ze zdwojoną siłą. Wszystko przez książkę napisaną przez królewskiego eksperta. Omid Scobie ma pewne wątpliwości i podkreśla jeden ważny błąd książęcej pary. O co chodzi?

Książę Wiliam i księżna Kate
Książę Wiliam i księżna Kate123RF/PICSEL

Książę William zdradził księżną Kate?

Domniemana kochanka Williama jest żoną starszego od 24 lata markiza Davida Cholmondeleya. Wraz z mężem pojawiała się na uroczystościach organizowanych przez brytyjską elitę. Po tym, jak zakończyła się jej przyjaźń z Kate, nieco odpuściła pojawianie się wśród royalsów, a więc nic dziwnego, że jej obecność na koronacji króla Karola III była szeroko komentowana.

Ekspert jest zdania, że milczenie w kwestii romansu zdecydowanie nie pomaga Kate i Williamowi
Ekspert jest zdania, że milczenie w kwestii romansu zdecydowanie nie pomaga Kate i WilliamowiJacob King/Press Association/East NewsEast News

Królewskie ekspert o romansie Williama. Wskazał, gdzie popełnił błąd

Pojawienie się doniesień o romansie Williama z Rose Hanbury wywołało spore poruszenie wśród Brytyjczyków. Następca tronu nie zdecydował się jednak ich zdementować. Jego decyzja jest niezrozumiała dla królewskiego eksperta, który właśnie wydał książkę o royalsach. "Niestety, jeśli plotka zostanie pozostawiona sama sobie, może wykonać 20 okrążeń dookoła świata, zanim zdążysz pomyśleć o tym, jak chcesz się do niej odnieść" - powiedział Omid Scobie w rozmowie z ET.

Ekspert jest zdania, że milczenie w tej kwestii zdecydowanie nie pomaga książęcej parze. "Nigdy się do tego nie odnieśli, dlatego plotki nie ucichną, mimo że nie ma dowodów na to, że są prawdziwe".

Omid Scobie postanowił również zwrócić uwagę na zachowanie Pałacu Buckingham. Stwierdził, że w celu uciszenia doniesień medialnych wystawiono prasie Meghan i Harry’ego niczym "kozły ofiarne". Dodał, że plotka o romansie nie ma nic wspólnego z prawdą. "Ze względów prawnych jest tak wiele rzeczy, w które nie można się zagłębiać, ale uważałem, że jest to naprawdę ważne, mimo że plotka to plotka. I naprawdę nie widzę dowodów na to, że jest w tym coś więcej" - powiedział ET królewski ekspert.

***

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas