Prokrastynacja, czyli jak zmobilizować się do działania?

Prokrastynacja to odkładanie rzeczy na później. Nawyk ten przeszkadza w codziennych czynnościach, zmniejsza produktywność i negatywnie wpływa zarówno na życie prywatne, jak i zawodowe. Oto kilka sposobów, które zmotywują cię do działania.

dax
daxmateriały prasowe

"Nic się nie stanie, jeśli zrobię to jutro". Na pewno chociaż raz wypowiedziałaś w myślach to zdanie. Nie ma co się oszukiwać - prokrastynacja dotyczy każdego, jednak jedni radzą sobie z nią lepiej, inni gorzej.

Odkładanie rzeczy na później często powoduje ogromny stres i potęguje zmęczenie. Dlaczego? Kiedy odkładasz ważne zadania, po jakimś czasie stają się bardzo pilne i musisz wykonać je w ostatniej chwili. Co więcej, okazuje się, że gdy odkładasz wykonanie jakiegoś zadania "na później", często już nie masz czasu, żeby do niego wrócić i całkowicie rezygnujesz. To pułapka, w którą wpada się w życiu prywatnym. W pracy oczywiście musisz wywiązać się ze zobowiązań wobec szefa, ale w domu to ty rządzisz. Jeśli ciągle odkładasz spotkanie z ważną dla ciebie osobą, może się okazać, że później to ona nie będzie miała dla ciebie czasu.

Zrób listę tego, co masz zrobić

Kartka i długopis to wciąż najlepsi przyjaciele planowania. Tworzenie list z zadaniami do wykonania jest pierwszym i bardzo ważnym krokiem do tego, aby zadania zostały ukończone. Jeśli coś jest tylko w twojej głowie, z łatwością możesz to przełożyć albo skreślić w myślach. Szybko zapomnisz o takim zadaniu, a przypomnisz sobie o nim wtedy, gdy będzie za późno. Jeśli jednak zadanie zostało zapisane w twoim kalendarzu i ma datę realizacji, trudniej będzie ci je zbagatelizować.

Zaczynaj od najważniejszych rzeczy

Dzień zaczynaj od zaplanowania pracy.  Na pierwszym miejscu umieść rzeczy najważniejsze. Tak się składa, że zazwyczaj najpilniejsze zadania są również najtrudniejsze i zajmują najwięcej czasu, dlatego zwykle nie mamy ochoty siadać do nich od razu. Jednak zabranie się za nie na samym początku jest najlepszym sposobem na ich szybkie skończenie. Zaczynając od zadań najważniejszych, masz pewność, że zostaną wykonane. Jeśli nie zdążysz robić tych mniej ważnych, nic się nie stanie - w końcu mają mniejszy priorytet.

Wyobraź sobie, że zadanie to tort

Duże i czasochłonne zadania podziel na mniejsze partie. Duże zadania początkowo mogą cię przerastać, dlatego odkładasz je na później. Zastanów się, jakie kroki są potrzebne, aby wykonać całe zadanie i zabierz się za pierwszy. Znacznie łatwiej jest się zabrać do łatwego elementu dużego zadania niż od razu do całości. Jest to bardzo prosta sztuczka, która w łatwy sposób eliminuje wrażenie, że stojące przed nami zadanie jest zbyt wymagające i trudne.

Technika małych kroków sprawdza się na przykład w kwestii codziennej pielęgnacji. Często obiecujesz sobie, że w końcu pójdziesz do kosmetyczki albo zaczniesz stosować maseczki?   Jednak w związku z tym, że masz spore zaległości w kwestii pielęgnacji, w twojej głowie rodzą się kolejne pomysły i jest ich po prostu za dużo, dlatego odkładasz je na później. Zacznij od małych kroczków - codziennie wklepuj odżywczy krem dwa razy w tygodniu zrób maseczkę. Najlepiej zaznacz te dni w kalendarzu, wtedy na pewno o nich nie zapomnisz.

Przesadny perfekcjonizm nie pomaga

Mądre powiedzenie mówi, że "zrobione jest lepsze od idealnego". To właśnie perfekcjonizm sprawia, że często odkładamy zadania na później. Dlaczego tak się dzieje? Jeśli chcesz, żeby wszystko było zrobione idealnie, będziesz czekała na idealny moment: odpowiednie samopoczucie, odpowiednią ilość czasu i odpowiednią ilość energii. Chcąc mieć wszystkie zasoby, możesz czekać i odkładać to zadanie w nieskończoność. Wtedy coś, co miało zostać zrobione idealnie, nie zostaje wykonane wcale. Nawet jeśli nie zrobisz czegoś idealnie, co z tego? Ważne, że podejmiesz wyzwanie.

Sposób 30-10

To ciekawa metoda opisana przez Leo Babautę na jego blogu. Polega na tym, że najpierw wybierasz sobie nagrodę, np. czytanie newsów lub ulubionej książki albo rozmowa telefoniczna. Następnie ustaw budzik na 30 minut i zacznij wykonywać zadanie, które pierwotnie chciałaś odłożyć. Obiecaj sobie, że przez te 30 minut będziesz się zajmować wyłącznie pracą, a potem dostaniesz wybraną przez siebie nagrodę.

Gdy budzik zadzwoni, podaruj sobie nagrodę i ustaw budzik na 10 minut - to czas na przyjemność. Po 10 minutach ponownie zabierz się za wykonywane wcześniej zadanie i znów nastaw budzik na 30 minut. Czyli 30 minut zadania - 10 minut przyjemności - 30 minut zadania - 10 minut przyjemności. I tak do momentu, aż zadanie zostanie ukończone. To bardzo prosta technika i jednocześnie niezwykle skuteczna.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas