Reklama

Sól o obniżonej zawartości sodu – słony smak zdrowia

SANTE obaliło mit, że sól musi szkodzić! Jak z białego zabójcy uczynić sprzymierzeńca zdrowia? Uchylamy rąbka tajemnicy - niska zawartość sodu, 15 procent potasu, magnez jako naturalny przeciwzbrylacz. Jak to działa? Przeczytaj o soli niskosodowej Sante.

SANTE obaliło mit, że sól musi szkodzić! Jak z białego zabójcy uczynić sprzymierzeńca zdrowia? Uchylamy rąbka tajemnicy - niska zawartość sodu, 15 procent potasu, magnez jako naturalny przeciwzbrylacz. Jak to działa? Przeczytaj o soli niskosodowej Sante.
/.

Można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że w każdej kuchni znajduje się solniczka. Pytanie, jaka sól się w niej kryje. Sól kuchenna jodowana, kamienna, warzona, morska, himalajska? Czy może o obniżonej zawartości sodu? Ta ostatnia jest propozycją firmy Sante. Nieprzypadkowo firma, produkująca od ponad 20 lat zdrową funkcjonalną żywność, ma ją w swojej ofercie. Sól nie ma dobrego PR - nazywa się ją białym zabójcą a nawet białym śmieciem, ponieważ jej nadmiar poważnie zagraża pracy serca i jest przyczyną wielu poważnych chorób. Nie jest to jednak cała prawda o soli.

Człowiek składa się również z soli

Sól, czyli chlorek sodu, jest znaczącym składnikiem kuli ziemskiej a także organizmu ludzkiego. Ilość soli u zdrowego dorosłego wynosi od 130 do 165 gramów. Uważa się, że chlorek sodu jest najważniejszym z pierwiastków alkalicznych, wchodzących w skład ciała człowieka. Natura przewidziała ośrodki tworzące jego zapasy: mięśnie, mózg, nerwy, szpik kostny, skórę, błonę śluzową żołądka i jelit, nerki. I najważniejszy z nich - wątrobę. Obszary koncentracji sodu neutralizują toksyczne substancje, które powstają w organizmie na skutek przemiany materii i stresującego trybu życia. Gdy wątroba nie jest w stanie utrzymać czystości krwi, bo zmniejsza się jej możliwość filtracji, zaczynamy chorować i starzejemy się. Jeśli wątroba zawiera odpowiednie ilości soli, oczyszcza nas za pomocą swojej wydzieliny - żółci. Inaczej zatruta żółć szkodzi całemu organizmowi, ponieważ wchłaniana jest przez jelita i ponownie rozprowadzana po wszystkich narządach. 

Reklama

Sól jest również elektrolitem, znajdującym się w krwi, osoczu i płynach tkankowych. Czyli minerałem rozpuszczającym się wodzie i przenoszącym ładunek elektryczny. Żeby sól wypełniała swoją pozytywną funkcję, potrzebna jest jej woda. Pod jej wpływem sól (NaCl) dysocjuje się na jony: Na+ i Cl-, regulując procesy elektrochemiczne zachodzące w komórkach.

Woda+ sól morska+ potas = równowaga sodowo- potasowa

Po co nam woda w odpowiedniej ilości? Przenosi ona składniki odżywcze do komórek i narządów a równocześnie ułatwia wydalanie z organizmu związków toksycznych. Od niej zależą procesy życiowe.

Aby komórki organizmu był dobrze nawodnione, należy regularnie pić wodę, ponieważ ustrój człowieka nie może jej zmagazynować. Pijąc wodę, sprawiamy, że przepłukuje ona tkanki, podczas gdy sód znajdujący się na zewnątrz komórki (zawarty w płynach ustrojowych oraz w przestrzeniach międzykomórkowych) i potas będący wewnątrz niej, tworzą odpowiedni potencjał błon komórkowych, niezbędny do przewodzenia impulsów nerwowych. Zapewnia to prawidłową czynność mięśni, a także transport do komórek: aminokwasów i cukrów oraz witamin:  B1, choliny, biotyny, PP oraz C. Gdy w organizmie jest za dużo sodu, woda jest zatrzymywana poza komórkami ciała, powodując, że nie jest on prawidłowo  nawadniany. Mniejsza ilość sodu i większa potasu zapewnia idealne zatrzymywanie wody.

Żeby zaszły te procesy, dzięki którym nasz organizm jest dobrze nawodniony i odżywiony, potrzebne są odpowiednie proporcje wody, chlorku sodu i potasu. Gdy nie dostarczamy wystarczającej  ilości potasu, wzrasta ilość sodu i organizm zatrzymuje wodę. Dochodzi wówczas do obrzęków, nadciśnienia, skurczów mięśni, labilności nastroju a także wzrostu ciśnienia. Jeśli z kolei będziemy spożywać za mało sodu, pijąc za dużo wody, która nie będzie wydalana, uszkodzeniu ulegną komórki. Najlepiej jest więc sięgać po wodę o zwiększonej ilości substancji mineralnych lub dodawać do niej sól o obniżonej zawartości sodu, a zwiększonej potasu, który doskonale równoważy zdrowe proporcje jonów. Często nie zdajemy sobie sprawy, że nawet regularne picie wody nie zabezpiecza organizmu przed odwodnieniem. Według badań, szklanka wody z dodatkiem odpowiedniej soli (morskiej lub himalajskiej z dodatkiem potasu)  jest bogata w minerały, dzięki czemu organizm efektywniej zatrzymuje i metabolizuje podawany płyn. Według profesora Iwana Nieumywakina, autora kilku publikacji o soli, 2-3 gramy soli na szklankę wody wystarczą do tego, żeby woda korzystniej cyrkulowała w organizmie. O tym, że woda z solą skutecznie nawadnia organizm od wieków wiedzieli Beduini, którzy podczas wypraw przez pustynię kładli sobie na język kilka ziarenek soli i popijali ją wodą. Nasi dziadkowie idąc "w pole" w upalne dni  brali ze sobą osoloną wodę, nasze babcie mówiły nam , że najważniejszym posiłkiem jest zupa, która w pewnym sensie jest wodą z solą.

Co to znaczy dobra sól?

Owszem, soli nie powinniśmy przyjmować w nadmiarze. Według obowiązujących zaleceń żywieniowych powinno się ją spożywać do 5g (1 łyżeczka) dzienne, chociaż każdy organizm ma na nią indywidualne zapotrzebowanie. Nieumywakin zaleca 4 g, twierdząc, że nadmiar soli może być zły, ale niedobór jeszcze gorszy. Organizm człowieka nie jest w stanie wytworzyć  tyle soli, ile potrzebuje. Dlatego musimy dostarczać  sód wraz z pożywieniem. Najbogatszym jego źródłem są rośliny. Najwięcej sodu zawierają: glony morskie, zielenina, pomidory, bakłażan, ziemniaki, biała fasola. Sód znajduje się w niektórych tkankach zwierzęcych, takich jak mięśnie i wątroba. Aby jednak przyswoić sód z mięsa, należy jeść je surowe, a przynajmniej w jak najmniejszym stopniu poddane obróbce cieplnej. Zatem potrzebna nam jest jeszcze po prostu sól. Nie chodzi jednak tylko o jej ilość, ale przede wszystkim o dobrą jakość. O jej pochodzenie i skład. Sól o obniżonej zawartości sodu firma Sante pozyskuje w 70 proc. poprzez odparowanie wody morskiej. Reszta to dodawany chlorek potasu. Kiedyś sól wydobywano z ziemi wraz ze wszystkimi pierwiastkami znajdującymi się w niej, teraz większość oczyszczonych soli w sklepach jest ich pozbawiona. Dlatego sól niskosodowa Sante, wzbogacona o potas, pozytywnie wyróżnia się na rynku. Sól ta dzięki temu zawiera o 30 proc. mniej sodu niż sól tradycyjna. Receptura soli Sante zapewniająca mniej sodu, a więcej potasu sprawia, że organizm łatwiej zachowuje równowagę sodowo-potasową. Zastąpienie w soli niskosodowej Sante jonów sodu jonami potasu, korzystnie wpływa na zbilansowanie makroskładników diety. Przyczynia się do zachowania zdrowia, ponieważ to właśnie potas pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu nerwowo-mięśniowego i przede wszystkim utrzymaniu odpowiedniego ciśnienia tętniczego.

Sól niskosodowa Sante jest źródłem magnezu, który dodatkowo spełnia rolę naturalnego przeciwzbrylacza. Dzięki temu firma Sante wykluczyła zastosowanie związku E 536 czyli żelazocyjanku potasu, który jest trucizną i znajduje się w niektórych solach obecnych na rynku. W Unii Europejskiej stosowany jest jako substancja przeciwdziałająca zbrylaniu produktów spożywczych, natomiast w USA jego stosowanie jako dodatku do żywności jest zakazane.

Magnez  bierze udział w około 300 procesach przemiany materii. Dzięki niemu komórki mogą syntetyzować białka oraz rozmnażać się. Przyczynia się do zmniejszenia uczucia zmęczenia i znużenia. Pomaga w utrzymaniu zdrowych kości oraz prawidłowym funkcjonowaniu układu nerwowego.

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy