Pielęgnacyjny rytuał Meghan Markle

Prócz stylowych strojów, księżna Sussex słynie z nienagannej urody - promienna, pozbawiona niedoskonałości cera jest jej swoistym znakiem rozpoznawczym. Okazuje się, że za nieskazitelnym wyglądem Meghan Markle stoi precyzyjnie skonstruowany pielęgnacyjny rytuał.

Kosmetyczka Meghan jest zdania, że będąc w ciąży nie musimy zanadto modyfikować swojej pielęgnacyjnej rutyny
Kosmetyczka Meghan jest zdania, że będąc w ciąży nie musimy zanadto modyfikować swojej pielęgnacyjnej rutynyTim Rooke/REX/ShutterstockEast News

Choć zwykło się mówić, że będąc w ciąży kobieta zyskuje specyficzny blask, a jej cera w magiczny sposób promienieje, Meghan Markle zachwycała nieskazitelną skórą na długo zanim wraz z mężem obwieścili światu radosną nowinę. Księżna Sussex od zawsze zwracała uwagę nienagannym wyglądem - eleganckimi, wysmakowanymi strojami i charakterystyczną urodą.

Urodą, której najważniejszą bodaj cechą pozostaje idealna, pozbawiona jakichkolwiek niedoskonałości, cera. Wystarczy przypomnieć sobie uroczysty ślub Meghan z księciem Harrym, kiedy to świeżo upieczona księżna olśniła minimalistycznym, bardzo dyskretnym makijażem, eksponującym jej naturalne piękno. Prócz prostej, acz wyjątkowo stylowej sukni ślubnej uwagę zwracała emanująca blaskiem cera nieustannie uśmiechniętej Meghan.

Choć naturalne predyspozycje z całą pewnością odgrywają niebagatelną rolę w wyglądzie księżnej, nie jest tajemnicą, że zna ona wartość solidnego schematu pielęgnacji skóry. I chętnie korzysta z porad specjalistów, takich jak Sarah Chapman - londyńska kosmetyczka, której powierzyła swoją skórę przed ceremonią królewskich zaślubin. Ekspertka zdradza tajemnice promiennej cery księżnej Sussex, kreśląc schemat pielęgnacyjnej rutyny, którą bez wątpienia warto się zainspirować.

Pielęgnacja skóry powinna obejmować szyję i... uszy Nawet, jeśli staramy się dbać o codzienne skrupulatne nawilżanie twarzy, wielu z nas zdarza się zapomnieć o znajdujących się nieopodal obszarach, jakimi są szyja oraz uszy. Według ekspertki na co dzień współpracującej z osobistościami pokroju brytyjskiej księżnej, Victorii Beckham czy Gigi Hadid, pomijanie tych miejsc jest dużym błędem.

- Jeśli wszystko, co robimy w ramach codziennej pielęgnacji, polega na stymulacji kolagenu, odnowieniu skóry i wspieraniu jej od wewnątrz, powinniśmy to zrobić również na karku, aby zatrzymać wiotczenie skóry. Aplikujemy nawilżające kremy i balsamy na różne obszary ciała, ale często zapominamy też o uszach, które są przecież przedłużeniem twarzy. Konsekwencją są głębokie zmarszczki i nieestetycznie rozciągnięte płatki uszu, które utraciły kolagen. Im więcej zrobimy, aby temu zapobiec, tym lepiej - wyjaśnia Chapman.

Dobrze, by przyszłe panny młode zaczęły dbać o cerę na kilka miesięcy przed wyznaczoną datą ślubu
Dobrze, by przyszłe panny młode zaczęły dbać o cerę na kilka miesięcy przed wyznaczoną datą ślubuCapitalPictures/FacetoFaceEast News

Masaż twarzy jest naszym najlepszym przyjacielem. Kosztowne produkty do pielęgnacji nie spełnią swojej funkcji, jeśli zaaplikujemy je niedbale. Właściwa metoda nakładania kremów ma olbrzymie znaczenie. Jeśli zaś naprawdę zależy nam na ujędrnieniu i wzmocnieniu skóry, powinnyśmy wykonywać regularne masaże twarzy, które są coraz częściej polecanym sposobem na odmłodzenie skóry i dodanie jej energii.

- Masaż polega na uwolnieniu całego napięcia poprzez dotarcie do mięśni. Działa on na skórę na wielu poziomach, pozytywnie wpływając na krążenie, jędrność i młody wygląd. Jedyne narzędzia, jakich potrzebujemy, to nasze dłonie. Jeśli chcesz wykonać masaż w domu, podczas oczyszczania lub olejowania, ułóż dłonie w luźne pięści i po prostu ugniataj: zacznij od środka twarzy i kieruj się w stronę uszu. Możesz również szczypać skórę palcem wskazującym i kciukiem. Twarz natychmiast obudzi się do życia - przekonuje Chapman.

Aby olśnić w dniu ślubu, zacznij dbać o cerę z wyprzedzeniem. Ekspertka radzi, by przyszłe panny młode, którym zależy na olśniewającym wyglądzie w tym najważniejszym dniu, zaczęły dbać o cerę na kilka miesięcy przed wyznaczoną datą ślubu. Oszczędzi to nam bowiem niepotrzebnych nerwów i paniki tuż przed ceremonią, dając szansę na wzmocnienie, odświeżenie i wygładzenie skóry.

- Jeśli zaczniemy odpowiednio wcześnie, zdążymy wzmocnić skórę za pomocą produktów do pielęgnacji oraz suplementacji. Ważne, by stosować oleje - zarówno miejscowo, jak i wewnętrznie. Zwykle polecam przyszłym pannom młodym olej rybny lub lniany. Jeśli skóra jest podatna na wypryski, możemy wprowadzić cynk i witaminy z grupy B. Dzień przed ceremonią nałóżmy maskę z kwasem hialuronowym - instruuje specjalistka.

Podczas ciąży nie musisz zbytnio zmieniać pielęgnacji skóry. Kosmetyczka Meghan Markle jest zdania, że będąc w ciąży nie musimy zanadto modyfikować swojej pielęgnacyjnej rutyny ani wymieniać w popłochu całej zawartości kosmetyczki. Wszystko zależy jednak od tego, w jakiej kondycji jest nasza skóra.

- Niektóre kobiety mają wówczas problem z równowagą hormonalną, co objawia się powstawaniem wyprysków. Trzeba sobie z tym poradzić, ale w delikatny sposób, przy użyciu naturalnych produktów. Inne panie zamiast ciążowych niedoskonałości dostają ten niesamowity blask, którym emanuje ich cera. Wtedy wystarczy nawadniać skórę i stosować witaminę C - wyjaśnia Chapman.

Jeśli chcemy olśniewać niczym słynąca z doskonałej cery księżna Sussex, dbajmy o precyzyjne nawilżanie twarzy oraz sąsiadujących z nią obszarów, regularnie masujmy twarz, a przed ważnym wydarzeniem, takim jak ślub, nie zostawiajmy odnowy skóry na ostatnią chwilę. Udoskonalając swój pielęgnacyjny rytuał zainspirujmy się urodowymi trikami Meghan Markle. Jej nieskazitelna cera jest wszak najlepszym dowodem na ich skuteczność. (PAP Life)

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas