Skarby natury: Z naszych wód, pól i łąk
Polskich wód, ziół i jantaru używano w pielęgnacji już od wieków. Dzisiaj specjaliści od urody odkrywają je na nowo. Warto wiedzieć, jaką niezwykłą moc kryją w sobie nasze naturalne kosmetyki.
Kojące źródła
Źródła podziemnych wód termalnych i solanek występują w wielu regionach Polski. Są krystalicznie czyste, zawierają mnóstwo cennych dla skóry minerałów (wapń, magnez, krzem, sód, lit, potas, selen). Skład pierwiastków w każdym źródle jest niepowtarzalny. Nic dziwnego, że tradycja jeżdżenia do wód (Lądku, Cieplic, Iwonicza) tak mocno się w Polsce rozwinęła.
Wody termalne pochodzą z warstw leżących głęboko pod ziemią i mają temperaturę wyższą od powietrza na powierzchni, dlatego nazywane są cieplicami. Poprawiają kondycję skóry, nawilżają ją i wzmacniają, łagodzą także objawy łuszczycy czy alergii.
Solanki to wody głębinowe o dużym stężeniu chlorku sodu. Działają przeciwzapalnie i poprawiają mikrokrążenie, dlatego wykorzystywane są w kosmetykach oraz zabiegach ujędrniających i wygładzających skórę, a także niwelujących cellulit i odchudzających.
Zdaniem eksperta
Elżbieta Szymańska, dr n. med., dermatolog z Centrum Profilaktyki i Terapii: - Wody termalne i solankowe mogą być używane do pielęgnacji każdego rodzaju cery, ale ich działanie najlepiej widać w przypadku tej wrażliwej, alergicznej i naczynkowej. Przyspieszają regenerację naskórka, działają kojąco na skórę, łagodzą. Co ważne, ich wyjątkowego składu nie da się odtworzyć czy podrobić w laboratorium.
Lecznicze zioła
Są najstarszym wykorzystywanym w kosmetyce składnikiem upiększających i leczących skórę mikstur. Dzięki zakonnikom (benedyktynom, cystersom) już w XVI wieku uprawa rodzimych ziół rozkwitła u nas na wielką skalę.
W produktach dla cery naczynkowej wykorzystuje się kwiaty arniki oraz ziele gryki. Zawarte w nich substancje aktywne (olejki eteryczne, flawonoidy, rutyna) łatwo wnikają przez skórę do naczyń włosowatych, zapobiegając ich pękaniu. Szczególnie cenne są wyciągi z lnu i malwy. Wygładzają i zapewniają skórze właściwy poziom nawilżenia, tworząc na niej delikatną ochronną warstwę.
Odpowiedzialne za jego rozwój bakterie skutecznie zwalczają ekstrakty z łopianu i tymianku. Łopian zawiera inulinę (naturalny prebiotyk) oraz siarkę, a olejek z tymianku działa również przeciwgrzybiczo.
Zdaniem eksperta
Renata Dębowska, dr n. med., szef Centrum Naukowo- Badawczego Dr Irena Eris: - Popularny trend eko w kosmetyce sprawił, że laboratoria na całym świecie znów zainteresowały się wykorzystaniem ziół w swoich produktach. Zwłaszcza (ale nie tylko) w tzw. kosmetykach aptecznych, które wspomagają leczenie dermatologiczne i są przeznaczone dla skóry z różnymi problemami.
Cenny bursztyn
Nazywany jest "złotem Bałtyku", bo już starożytni wierzyli, że pomaga zachować młodość. Dlatego przez wieki bardzo popularne były naszyjniki z bursztynem, noszone również przez mężczyzn.
Współczesna nauka udowodniła, że bursztyn jest naturalnym antyoksydantem, czyli neutralizuje wolne rodniki odpowiedzialne za proces starzenia. Bursztynowe kuracje nadają skórze gładkość, świetlistość i wyraźnie ją odmładzają.
Komu pomoże? Kosmetyki z dodatkiem bursztynu przeznaczone są do pielęgnacji cery zmęczonej, wymagającej zastrzyku energii. Bursztyn poprawia jej nawilżenie i natłuszcza, przywraca elastyczność i powoduje wzrost zdolności do regeneracji. Wyraźnie zmniejsza głębokość zmarszczek. Doskonale działa też na włosy - zapobiega ich przetłuszczaniu się i wypadaniu, ponieważ świetnie wzmacnia cebulki.
Zdaniem eksperta Karolina Szponarska, kosmetolog z Instytutu Bielenda Professional w Gdyni: - Cudowny wpływ bursztynu na skórę odkryli również właściciele SPA, salonów odnowy biologicznej, a nawet sanatoriów. Mieszkanki krajów skandynawskich od dawna lubują się w bursztynowych zabiegach. Na szczęście u nas także stają się one coraz bardziej popularne, bo szkoda byłoby nie skorzystać z takiego dobrodziejstwa natury.