Podróże
Niedoceniany klejnot Europy Środkowej. Nadal niewielu turystów tu dociera
W bombardowanym Charkowie wciąż są ludzie. Część kryje się na stacjach metra i w piwnicach. Część znalazła schronienie gdzie indziej. Wyjątkową kryjówkę przygotowali właściciele charkowskiej kawiarni. Uciekających przed bombami zaprosili do lokalu, w którym na co dzień mieszkają również szopy pracze. Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc! Zobacz, jak?