Activision Blizzard pod lupą. Seksizm i molestowanie doprowadziły do samobójstwa pracownicy

Trwające dwa lata śledztwo przeprowadzone przez kalifornijski Departament ds. Uczciwego Zatrudnienia zakończyło się pozwem przeciwko Activision Blizzard, czyli firmie, która jest jednym z największych wydawców gier wideo na świecie. Na jaw wyszły sytuacje, które dosadnie pokazują, jak mocno zakorzeniony w naszej kulturze jest seksizm.

Activision Blizzard musi zmierzyć się z konsekwencjami tego, co działo się w firmie przez lata
Activision Blizzard musi zmierzyć się z konsekwencjami tego, co działo się w firmie przez lata123RF/PICSEL
Seksizm może przejawiać się na wiele sposobów
Seksizm może przejawiać się na wiele sposobów123RF/PICSEL

Według art. 18 Kodeksu pracy: "Dyskryminowaniem ze względu na płeć jest (...) każde niepożądane zachowanie o charakterze seksualnym lub odnoszące się do płci pracownika, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności pracownika, w szczególności stworzenie wobec niego zastraszającej, wrogiej, poniżającej, upokarzającej lub uwłaczającej atmosfery; na zachowanie to mogą się składać fizyczne, werbalne lub pozawerbalne elementy (molestowanie seksualne)".

Na seksizm składa się wiele niepożądanych zachowań: zaczynając od przerywania kobietom podczas zebrań, pomijaniu ich przy podwyżkach, kończąc na naruszaniu nietykalności osobistej i molestowaniu. Często te "delikatniejsze" przejawy seksizmu, takie jak chociażby stereotypowe żarty z kobiet, których nadawcami są mężczyźni, są wręcz niedostrzegalne. Jest to jednak jedynie wierzchołek góry lodowej zjawiska, jakim jest seksizm w pracy.

Na świecie kobiety zarabiają średnio 63 proc. tego, co mężczyźni. Według badań brytyjskiej organizacji charytatywnej Young Women’s Trust dwie na pięć kobiet, które zajmują stanowiska kierownicze, uważa swoje miejsce pracy za seksistowskie. W Polsce, według Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń w 2015 r., kobiety zarabiały przeciętnie 3400 zł brutto miesięcznie, co było kwotą o 800 zł mniejszą niż kwota wynagrodzenia mężczyzn, którzy wówczas zarabiali 4200 zł brutto. 

Samo pojęcie "seksizm" jest stosunkowo młode, zostało ono bowiem wprowadzone w 1985 r. przez J.P. Faulkendera. I choć z jednej strony etymologicznie ma 36 lat, to niektóre wydarzenia pokazują, że samo zjawisko w dalszym ciągu ma się świetnie. 

Activision Blizzard i jego ciemne strony

Departament ds. Uczciwego Zatrudnienia i Mieszkalnictwa (DFEH) w Kalifornii, wydał 29-stonicowy pozew, w którym dokładnie opisano przejawy seksizmu mającego miejsce w Activision Blizzard
Departament ds. Uczciwego Zatrudnienia i Mieszkalnictwa (DFEH) w Kalifornii, wydał 29-stonicowy pozew, w którym dokładnie opisano przejawy seksizmu mającego miejsce w Activision Blizzard123RF/PICSEL

Activision Blizzard jest jednym z największych wydawców gier wideo na świecie. Call of Duty, Diablo czy World of Warcraft to tylko niektóre z tytułów, które firma ma w swoim porftolio. I choć nie od dziś wiadomo, że gry komputerowe mogą wzbudzać często skrajne emocje, w przypadku tego, co działo się w Activision Blizzard, trudno trzymać je na wodzy.

Po wielu latach wyszło na jaw, co działo się w w Activision Blizzard. Po dwóch latach śledztwa prowadzonego przez Departament ds. Uczciwego Zatrudnienia i Mieszkalnictwa (DFEH) w Kalifornii, który zajmuje się prawami pracowniczymi w miejscach zatrudnienia, światło dzienne ujrzał 29-stonicowy pozew, w którym dokładnie opisano przejawy seksizmu mającego miejsce w firmie.

Pozew skierowany do Sądu Najwyższego w Kalifornii przedstawia Activision Blizzard jako niezwykle toksyczne miejsce pracy, w którym nagminnie i przez wiele lat stosowano mobbing i seksizm.

Nękanie, luka płacowa i nierówne traktowanie

Z pozwu można dowiedzieć się, że kobiety stanowią jedynie 20 proc. zatrudnionych osób w firmie oraz, że od początku istnienia firmy wysokie stanowiska zajmowali jedynie biali mężczyźni. Oczywiście te fakty nie stanowią jeszcze żadnego przewinienia, stanowią jednak wzorcowe środowisko do występowania przejawów seksizmu.

Czytając zawarty w pozwie raport dowiadujemy się, że kobiety zaczynające pracę na tych samych stanowiskach, co mężczyźni, zarabiały od nich znacznie mniej. Jeśli chodzi o awanse, kobieta wykonująca tę samą pracę, co jej męski odpowiednik, na awans mogła liczyć dużo później, niż mężczyzna. W raporcie opisano sytuacje, w których niejednokrotnie mężczyźni przychodzili do pracy na kacu i w godzinach pełnienia swoich obowiązków grali w gry wideo, tym samym delegując kobiety, by wypełniały obowiązki za nich. Było to powszechnie tolerowane przez przełożonych.

Każda próba alarmowania o przejawach seksizmu w dziale HR spotykała się ze zniechęcaniem do zgłaszania takich przypadków wyżej
Każda próba alarmowania o przejawach seksizmu w dziale HR spotykała się ze zniechęcaniem do zgłaszania takich przypadków wyżej123RF/PICSEL

Podano liczne sytuacje, w których mężczyźni rzucali w stronę swoich koleżanek komentarze na temat ich ciał, a także otwarcie żartowali na temat gwałtów. Ten zarzut dotyczył członków zespołu pracującego nad grą "World of Warcraft".

Kolejnym, wręcz podręcznikowym przykładem podanym w raporcie Departamentu ds. Uczciwego Zatrudnienia i Mieszkalnictwa, jest ten dyskryminujący kobiety ze względu na macierzyństwo i możliwość zajścia w ciążę. W jednym z przypadków kobieta w zastępstwie za swojego kolegę zaczęła pełnić obowiązki menadżerskie przy jednym z projektów. Zapytawszy swojego przełożonego, czy może pełnić tę funkcję już na stałe lub przynajmniej otrzymać za swoją pracę adekwatne wynagrodzenie usłyszała, że z powodu prawdopodobieństwa zajścia w ciążę oraz tego, że "za bardzo polubi bycie mamą", jest to niemożliwe. Ponadto, tzw. pomieszczenia laktacyjne były notorycznie zajmowane przez mężczyzn, a każde wyjście pracownic, by odebrać dziecko z przedszkola lub szkoły, było negatywnie odbierane przez przełożonych.

W raporcie wskazano również, że każda próba alarmowania o przejawach seksizmu w dziale HR spotykała się ze zniechęcaniem do zgłaszania takich przypadków wyżej, a także z demotywowaniem do podejmowania tego typu działań w przyszłości.

To jednak nie koniec druzgocących faktów płynących z pozwu przeciwko Activision Blizzard.

Okrutne zachowania, które doprowadziły do samobóstwa

Najbardziej makabryczną z opisanych w raporcie sytuacji jest ta, która zakończyła się samobójstwem jednej z pracownic. "W szczególnie tragicznym przypadku jedna z pracownic popełniła samobójstwo podczas podróży służbowej ze swoim przełożonym, który zabrał ze sobą korki analne i lubrykanty" - dowiadujemy się z pozwu. Pracownica spotykała się w pracy z molestowaniem seksualnym, a apogeum tego, czego doświadczała w pracy, była świąteczna impreza firmowa, podczas której pracownicy wysyłali sobie nawzajem jej nagie zdjęcia. Kobieta popełniła samobójstwo podczas wyjazdu służbowego. 

"Samobójstwo nie ma związku ze śledztwem"

Po tym, jak światło dzienne ujrzał pozew przygotowany przez Departament ds. Uczciwego Zatrudnienia i Mieszkalnictwa (DFEH), Activision Blizzard wystosowało oficjalne oświadczenie, które w zasadzie tylko jeszcze bardziej pogrąża firmę.

Do kwestii nierówności płacowych Activision Blizzard odniosło się następująco:

Wkładamy ogromny wysiłek w tworzenie sprawiedliwych i satysfakcjonujących pakietów wynagrodzeń i zasad, które odzwierciedlają naszą kulturę i biznes. Staramy się sprawiedliwie płacić wszystkim pracownikom za tę samą pracę. Podejmujemy różne proaktywne kroki, aby zapewnić, że wynagrodzenie zależy od czynników niedyskryminujących. Na przykład wynagradzamy pracowników w oparciu o ich wyniki, a także przeprowadzamy szkolenia antydyskryminacyjne, także dla tych, którzy biorą udział w procesie wynagradzania.

Firma też nie bierze odpowiedzialności za przypadki molestowania w miejscu pracy i wręcz umywa ręce od makabrycznych sytuacji:

Jednak zdaniem, które razi najbardziej, jest to traktujące o samobójstwie ich pracownicy.

Czarna przyszłość wisi nad Activision Blizzard jak miecz Damoklesa

W związku z opublikowanym raportem, w którym ujawniono przypadki stosowania seksizmu wobec kobiet, nad firmą wiszą czarne chmury
W związku z opublikowanym raportem, w którym ujawniono przypadki stosowania seksizmu wobec kobiet, nad firmą wiszą czarne chmury123RF/PICSEL

Cytowane oświadczenie, wydane przez Activision Blizzard, na czele którego stoi Robert Kotick, nie spodobało się aż 1,5 tys. pracowników firmy. "Oświadczenia te (...), są odrażające i obraźliwe dla wszystkiego, co uważamy, że nasza firma powinna reprezentować. Kategoryzowanie zgłoszonych roszczeń jako zniekształconych, a w wielu przypadkach fałszywych tworzy atmosferę firmy, która nie wierzy ofiarom" - napisali pracownicy w oficjalnym liście. Zapowiedzieli też protesty pod siedzibą firmy.

Subskrybenci World of Warcraft odchodzą na masową skalę. Wierni gracze odchodzą też od gry Call of Duty Warzone, ponieważ ich zdaniem masowa ilość oszustów uniemożliwia korzystanie z gry. Wizerunkowy kryzys z pewnością przyczyni się do pogarszającej się sytuacji firmy.

Firmy, która może być książkowym przykładem całej gamy seksistowskich zachowań, z jakimi kobiety muszą niejednokrotnie mierzyć się na rynku pracy. Można znaleźć coraz więcej poradników mówiących o tym, jak radzić sobie z przejawami seksizmu kierowanego w stronę kobiet. Czytamy w nich, zresztą słusznie, że zacząć walczyć z seksizmem można już na etapie reagowania na niewinne żarty traktujące o stereotypowym postrzeganiu kobiet.

Dopóki kobiety będą musiały być czujne, zbierać dowody będące przykładami przejawów seksizmu w pracy, reagować na dwuznaczne żarty i ćwiczyć techniki obronne w stosunku do protekcjonalnego traktowania, dopóty będziemy wiedzieć, że walka o sprawiedliwość i godne traktowanie na rynku pracy wciąż trwa.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas