Kinga Rusin opowiada o spotkaniu z Janem Pawłem II

Znana prezenterka pokazała jakiś czas temu wzruszające zdjęcie z papieżem Janem Pawłem II, który serdecznie ją przytula. Okazuje się, że Ojciec Święty miał szczególny powód, by udzielić Kindze Rusin błogosławieństwa.

Kinga Rusin opowiedziała o prywatnej audiencji u Jana Pawła II
Kinga Rusin opowiedziała o prywatnej audiencji u Jana Pawła IIBartosz KrupaEast News

Kiedy w 1996 roku stała w tłumie pielgrzymów na Placu św. Piotra, nikt z zebranych nie rozpoznał w niej dziennikarki telewizyjnej. Serce Kingi Rusin biło mocniej niż zwykle. Bardzo jej zależało na błogosławieństwie Ojca Świętego. W Watykanie była ze swoim serdecznym przyjacielem, ojcem Maciejem Ziębą, ówczesnym generałem dominikanów w Polsce. Dwa lata wcześniej to właśnie on udzielał Kindze Rusin i Tomaszowi Lisowi ślubu. Uroczystość odbyła się w kościele św. Jacka w Warszawie. Świątynia wypełniona była po brzegi, a państwo młodzi bardzo zakochani. Ojciec Zięba od początku sprawował duchową opiekę nad przyszłymi małżonkami.  

Zanim postanowili się pobrać, zakonnik zaprosił ich na wyjątkowe rekolekcje przedmałżeńskie na Górę  św. Anny na Wyżynie Śląskiej. Znajduje się tam malowniczo usytuowany klasztor franciszkanów i sanktuarium św. Anny. Wydarzyło się wtedy coś, co ojciec uznał za dobry znak dla ich związku. Wszyscy zmierzali do położonego na wzniesieniu kościoła, rozmawiali o miłości oraz małżeństwie. Nagle Kinga potknęła się i zwichnęła nogę. Tomasz przez resztę drogi niósł narzeczoną na rękach. Już trzy dni po ślubie młode małżeństwo wyjechało do Ameryki. Lis został bowiem korespondentem TVP w USA.

Kinga Rusin i Tomasz Lis w 1999 roku
Kinga Rusin i Tomasz Lis w 1999 rokuSebastian WolnyEast News

- Nasze życie w Stanach było bardzo skromne. Ale poznałam tam wspaniałych przyjaciół. Waszyngton pokochałam dopiero w połowie czteroletniego w nim pobytu - opowiadała dziennikarka. To właśnie z Ameryki małżonkowie przylecieli do Watykanu. Kindze ogromnie zależało na spotkaniu  z Janem Pawłem II  i na jego błogosławieństwie Spodziewała się pierwszego dziecka, córeczki Poli. Stojąc na Placu św. Piotra, w skrytości ducha marzyła, żeby udało jej się zobaczyć  z bliska Ojca Świętego. Kiedy papież pojawił się  w zasięgu wzroku, była bardzo szczęśliwa, a gdy osobiście się z nią przywitał, nie umiała ukryć wzruszenia.

- Myślałam, że już nic piękniejszego mnie nie spotka - wspomina w rozmowie z "Ludźmi  i Wiarą". Jednak wkrótce wydarzyło się coś, co przeszło jej najśmielsze oczekiwania.  Dwa dni później, gdy Kinga i Tomasz nadal przebywali w Rzymie, niespodziewanie otrzymali zaproszenie na prywatne spotkanie z Ojcem Świętym. - To było wielkie wyróżnienie - opowiada dziennikarka. Małżonkowie pojawili się w watykańskiej kaplicy o 6.30 i wzięli udział  w pierwszym porannym nabożeństwie odprawianym przez Jana Pawła II. Miało ono kameralny charakter, oprócz nich były tylko trzy siostry zakonne posługujące papieżowi w Watykanie.

- Po mszy św. przeszliśmy z Janem Pawłem II do biblioteki, która znajdowała się obok kaplicy. Wyjątkowa sytuacja. Początkowo rozmawialiśmy o polityce. Rok wcześniej wybory prezydenckie wygrał z Lechem Wałęsą Aleksander Kwaśniewski. Zachód zastanawiał się, czy to nie zagrozi odzyskanej przez Polskę niezależności. W pewnym momencie zmieniliśmy temat. Ojciec Maciej Zięba powiedział, że jestem w ciąży. Jan Paweł II bardzo się ucieszył i, mam wrażenie, wzruszył. Serdecznie mnie przytulił i pocałował. Otrzymałam od niego bardzo osobiste błogosławieństwo. Dla mnie to była niezwykła i niezapomniana chwila - wspomina.

Kinga Rusin jest osobą wierzącą, ale brzydzi się religijnym fanatyzmem
Kinga Rusin jest osobą wierzącą, ale brzydzi się religijnym fanatyzmemArtur Zawadzki/REPORTEREast News

Po powrocie do Ameryki urodziła się Pola. Nie był to łatwy dla dziennikarki czas, cierpiała na depresję poporodową. W 1997 roku para wróciła do Polski, a trzy lata później na świat przyszła druga pociecha, Iga. Wtedy prezenterka jeszcze raz wybrała się na spotkanie z Ojcem Świętym. - Był już w słabej formie. Również wzięłam udział w prywatnej mszy - opowiada.

- Jestem osobą wierzącą, a Jan Paweł II jest dla mnie ważną postacią. Jej małżeństwo z Tomaszem Lisem się rozpadło, ale gdy z dumą patrzy na piękne i mądre córki, wie, że błogosławieństwo Ojca Świętego działa.

Ludzie i wiara
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas