Nie tylko dla dziewczynek
"Mała książka o feminizmie" Sassy Buregren to propozycja nie tylko dla dziewczynek. Chociaż bohaterką jest nastoletnia Zosia i w sposób oczywisty książeczka o feminizmie adresowana jest do młodych pań - powinni ją koniecznie przeczytać także chłopcy, niekoniecznie mali, ci starsi też pewnie wiele się dowiedzą...
"Jak to możliwe? Dlaczego wśród nich jest tylko jedna kobieta? Zosia chciałaby w przyszłości zostać przewodniczącą Unii Europejskiej... ale jeśli wszędzie rządzą sami mężczyźni, to jej szanse są bardzo małe." Dziewczynka zastanawia się, dlaczego na zdjęciu w gazecie są sami mężczyźni i tylko jedna kobieta... "Może w tych garniturach kryje się jakaś tajemnica i gdyby w taki garnitur wślizgnęła się kobieta, stałoby się coś strasznego..." Zosia postanawia zbadać sprawę.
Dowiaduje się, że dziewczynki od zawsze miały w inne zadania do spełnienia i do innych ról życiowych były przygotowywane - chłopcom pozwalano na więcej luzu, one zaś miały być grzeczne i dobrze ułożone, by w przyszłości być dobrymi żonami i matkami. Okazuje się również, że nie ona jedna jest zdziwiona faktem, że trzeba być mężczyzną, żeby rządzić, a wiele lat przed jej narodzinami kobiety postanowiły walczyć o swoje prawa i dlatego dziś Zosia może się uczyć w szkole tego samego, co chłopcy, a jej mama ma prawo brać udział w wyborach.
Dziewczynka poznaje krótką historię myśli feministycznej - od babek sufrażystek po Manify z okazji 8 marca, od historii prababci Józefy ze Świątnik po portret Marii Janion - królowej polskich feministek.
"Mała książka o feminizmie" to lektura obowiązkowa dla wszystkich nastolatek, które wiedzę o świcie czerpią z seriali mówiących o tym, jak poderwać chłopaka.
Wstęp napisała oraz zaadaptowała "Małą książkę o feminizmie" do polskich realiów Magdalena Środa - Pełnomocniczka Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn.
Sassa Buregren, Mała książka o feminizmie, przekład Iwona Jędrzejewska, Wydawnictwo Jacek Santorski&Co
AP
