Pod Warszawą ciągnie się tunel widmo. Jakie tajemnice skrywa?

Każde miasto ma swoje podziemia skrywające tajemnice minionych czasów i historie o dawnych mieszkańcach, którzy pozostawili w nich ślady swojego istnienia. Wiele z nich pozostaje niewidocznych dla przechodnia, ukrywając w cieniu ulic miejskie legendy i zapomnianą przeszłość. Podziemne sekrety skrywa również Warszawa. Oto trzy mało znane warszawskie podziemne tunele.

Istnienie tajnych podziemnych tuneli to wdzięczny temat dla twórców miejskich legend
Istnienie tajnych podziemnych tuneli to wdzięczny temat dla twórców miejskich legend123RF/PICSEL

Nieukończone metro Bieruta

W 1950 roku rząd PRL podjął decyzję o wybudowaniu metra w stolicy. Drążenie rozpoczęto na Targówku, między torami kolejowymi, a ulicą Księcia Ziemowita. Wejście do dziś znajduje się w jednej z hal przy ulicy Mieszka I. Plan zakładał 11 km tuneli i 10 stacji na dwóch głównych trasach przez Warszawę. Budowę tunelu rozpoczęto w 1952 roku. Prace opóźniały się jednak, gdyż podczas projektowania warszawskiego metra nie przewidziano złożonej budowy geologicznej rejonu.

Przy budowie napotkano na problemy takie jak osuwiska czy podziemne źródła wody, które powodowały różne komplikacje, w tym przerwy w zasilaniu. W 1953 roku trudności gospodarcze spowodowały wstrzymanie budowy. Prace w ograniczonym zakresie kontynuowano jednak do 1958 roku. Później całkowicie ich zaniechano, a niektóre z gotowych podziemnych konstrukcji wykorzystywano do przechowywania importowanych win — inne zostały zatopione. Budowa metra stała się tematem tabu, a informacje na jej temat zostały ocenzurowane.


Obecnie stan starego tunelu nie jest wystarczająco dobry, by można było włączyć go do czynnej sieci stołecznego metra. Radna z Targówka, Katarzyna Górska-Maneczko, ma jednak inny pomysł na zagospodarowanie obiektu — chce utworzyć tu muzeum historii warszawskiego metra połączone z terenem zielonym. Jej zdaniem muzeum mogłoby częściowo znajdować się w tunelu. Dużą przeszkodę stanowi jednak fakt zalewania konstrukcji w czasie ulewnych deszczów. Użytkowaniu miejsca nie sprzyja również brak wentylacji, duża wilgotność, niska temperatura i brak bezpośredniego dostępu do obiektu.


Katakumby Potockich

Na Ursynowie znajduje się tajemniczy Gucin Gaj — niegdyś posiadłość Potockich, na terenie której dawni właściciele wybudowali  dwór i założyli park, gdzie przez lata sadzono drzewa, aby upamiętnić zasłużonych członków rodu. Gucin to również miejsce, gdzie zlokalizowane są stare katakumby, ale czas ich powstania i funkcje, jakie pełniły do dziś nie zostały ustalone.

Do ceglanej groty można trafić podążając ścieżką na niezadrzewionej skarpie na wschód od dworku. Tajemniczy loch wybudowany został w kształcie elipsy i  jak twierdzą niektórzy, miał kiedyś drugie wejście w pałacu Rozkosz. Podziemne przejście miało umożliwiać spotkania kochanków — Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej i jej faworyta szambelana królewskiego Józefa de Maisonneuve, który dzierżawił pałac. Według innej hipotezy piwnica to nic innego, jak ocembrowane źródła zasilające kiedyś parkowe fontanny.

Przypuszczenia badaczy wskazują też, że lochy mogły być też miejscem przygotowanym dla umieszczenia tu sarkofagów rodzinnych, albo służyć organizowaniu sekretnych masońskich spotkań —stąd pojawiająca się czasami aktualna nazwa tego miejsca — lochy masońskie. Pewnym jest jedynie, że od 1872 grota używana była do przechowywania lodu.

Aktualnie stan techniczny budowli jest zły, a dostęp utrudniony. W latach 90-tych XX wieku obiekt został zarejestrowany jako zabytek i służy jako schronienie dla nietoperzy. W 2021 roku, w ramach projektu Wilanowskiego Parku Kulturowego, przeprowadzono badania korytarza z użyciem technologii laserowej.

Tunel pod dnem Wisły

"Gruba Kaśka" w Warszawie: ujęcie wody i budynek studni miejskiej
"Gruba Kaśka" w Warszawie: ujęcie wody i budynek studni miejskiejPiotr Molecki/East News

Stojąca majestatycznie w środku nurtu Wisły, "Gruba Kaśka" nie jest zwykłym budynkiem, lecz największa studnią infiltracyjną w Europie, dostarczającą mieszkańcom Warszawy około 100 tys. m3 wody dziennie. Zlokalizowana 186 metrów od brzegu, połączona jest z naziemnymi budynkami technicznymi tunelem, który znajduje się na głębokości 10 metrów pod dnem Wisły. Podziemne przejście, o imponującej długości 311 metrów, rozpoczyna się pomiędzy ulicami Wersalską a Brukselską. Wchodząc w głąb ziemi na głębokość siedmiu metrów pod ruchliwym Wałem Miedzeszyński, można dotrzeć do serca "Grubej Kaśki".

Budowa tunelu nie obyła się jednak bez przeszkód. Wisła, o której mówi się, że jest duszą miasta, pokazała wówczas swoją potęgę. Nurt rzeki przesunął jeden z betonowych segmentów tunelu. To zmusiło inżynierów do nieoczekiwanej korekty projektu, co sprawiło, że tunel zyskał trochę kręty kształt.  Mimo iż podziemne połączenie jest kluczowym elementem dla funkcjonowania "Grubej Kaśki" i jej codziennych operacji, pozostaje niedostępne dla ogółu mieszkańców i turystów. Tylko nieliczni pracownicy wodociągów mogą podziwiać tę inżynieryjną perełkę stolicy z bliska.

Podziemia Warszawy skrywają wiele tajemnic (zdj. ilustracyjne)
Podziemia Warszawy skrywają wiele tajemnic (zdj. ilustracyjne)

***

„Kino, kawa i Warszawa" - Lotnisko Okęcie!!! , 1966
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas