Reklama

Ich serca zatrzymały się na kilka godzin

Szkolne aktywności sportowe to świetny czas spędzony w gronie przyjaciół i niezapomniane wspomnienia na całe lata. Niestety, nie dla wszystkich.

Wypadek na morzu  

W lutym 2011 roku, trzynastoosobowa grupa młodzieży, w wieku od 14 do 16 lat i dwóch nauczycieli, wyruszyli w morze by pobić rekord pływania smoczą łodzią w fiordzie Praesto, w Danii. Warunki pogodowe była bardzo trudne, z powodu niskich temperatur i silnego wiatru. Ich łódź przewróciła się na środku morza i wpadli do lodowatej wody. Nauczyciel kazał im płynąć, bo w przeciwnym razie umrą. Woda miała tylko dwa stopnie ciepła, a byli setki metrów od brzegu.  

Trudne wspomnienia  

Casper i Katherina postanowili podzielić się swoją historią i wrócić po latach na miejsce wypadku. Casper nie umiał pływać. Inny uczeń próbował mu pomoc, ale nic to nie dało, bo po chwili znalazł się stanie śmierci klinicznej z powodu wychłodzenia organizmu, podobnie jak szóstka innych dzieci.

Reklama

Kathrine udało się dopłynąć do brzegu. Zaczęła biec przez las, choć opadała z sił. Kiedy pomyślała, że nie ma już dla niej ratunku i tu umrze, zobaczyła mężczyznę, którego poprosiła o wezwanie pomocy. Ratownicy wylądowali na plaży helikopterem. Mężczyzna, który ich zawiadomił krzyczał, że wszyscy poszkodowani nie żyją. Dzieci nie dawały oznak życia od dwóch godzin.  

Powrót do żywych  

Nawet w przypadku głębokiej hipotermii, są szanse na przywrócenie życia. Metabolizm dzieci uległ spowolnieniu i była nadzieja, że po ogrzaniu, ich funkcje życiowe powrócą do normy. Lekarze zaczęli powoli ogrzewać im krew. Po sześciu godzinach serca całej siódemki zaczęły bić. Największą obawą lekarzy było, czy ich mózgi nie uległ uszkodzeniu, bo co minutę 2 mln komórek umiera w wyniku niedotlenienia. Wszystkie dzieci odzyskały przytomność tego samego dnia. Rodziny, czekające na wieści w poczekalni szpitalnej, szalały z radości. Tylko Casper leżał wiele dni w śpiączce i pod respiratorem.   

Życie po wypadku  

Katherina cieszy się, że żyje, ale czasem ma chwile załamania. Zdaje sobie sprawę, że jej pamięć nie jest już taka dobra, jak przed wypadkiem. Lekarze nie zauważyli poważniejszych zmian w skanach mózgów nastolatków, jednakże zaobserwowali u sześciu osób łagodne lub umiarkowane dysfunkcje poznawcze, a ciężką u jednej.  

Do tej pory jest to największa liczba ofiar, która zapadła w tak poważaną hipotermię jednocześnie i została uratowana.  

Kto zawinił?  

Jeden z nauczycieli nie miał założonej kamizelki ratunkowej i utonął. Łódka nie spełniała standardów bezpieczeństwa. Niektóre źródła podawały, że uczniowie byli zmuszani do uczestnictwa w tych zawodach. Dyrektor szkoły został ukarany, za narażenie życia podopiecznych,  a uczniowie, którzy wykazali się szczególną odwagą, odznaczeni za bohaterstwo.  


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy