Ujawniono nowe szczegóły zdrowia księżnej Kate

Karolina Iwaniuk

Opracowanie Karolina Iwaniuk

Brytyjskie media nie przestają szukać informacji na temat zdrowia księżnej Kate, która dwa tygodnie temu przeszła operację jamy brzusznej. Księżna opuściła już szpital w Londynie i przechodzi dalszą rekonwalescencję w domowym zaciszu. Wciąż jednak pojawiają się informacje o tym, że nie wszystko wyglądało tak, jak przedstawiał sytuację Pałac Kensington w sprawie stanu zdrowia Kate.

Zarówno księżna Kate jak i król Karol III opuścili już szpital po swoich operacjach
Zarówno księżna Kate jak i król Karol III opuścili już szpital po swoich operacjach Danny Martindale / ContributorGetty Images

Niepokojące słowa na temat księżnej Kate. Opuściła szpital niezauważona

29 stycznia po prawie dwóch tygodniach od przyjęcia do szpitala Księżna Kate klinikę w centrum Londynu po przejściu "operacji jamy brzusznej".

Żona księcia Williama opuściła szpital niezauważona, co też wzbudziło kontrowersje i spowodowało, że pojawiły się nowe pytania odnośnie jej stanu.

W jednym z programów telewizyjnych pojawiły się dość niepokojące słowa odnośnie stanu Kate. "Zaniepokojenie w Pałacu było wyczuwalne. Proces pooperacyjny stał się skomplikowany i trzeba było ratować jej życie" - przyznali dziennikarze dyskutujący na temat księżnej Kate w programie "Fiesta" na kanale Telecinco.

Król Karol III również przeszedł operację. Odwrócił uwagę od księżnej Kate?

Niedługo po księżnej Kate do szpitala z powodu planowanego zabiegu trafił także król Karol III. Zabieg był wykonywany w tym samym szpitalu, co operacja Kate. Król przebywał w szpitalu o wiele krócej, niż jego synowa i opuścił szpital w tym samym dniu, co ona.

To wyjście jednak nie było tak skrzętnie ukrywane przed światem, jak to księżnej Kate.

Czyżby taki był plan i opuszczenie szpitala przez króla Karola III było po to, by odwrócić medialną uwagę od Kate? Wiele drobiazgów ostatnich wydarzeń niepokoi fanów rodziny królewskiej i stan księżnej Kate właśnie przez takie niuanse wydaje się bardziej poważny, niż przekonuje o tym biuro prasowe Pałacu Kensington.

Zobacz też: 

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas