Reklama

Co jeść, by mieć zdrowe jelita

Jelita to centrum naszej odporności. Aby zachować je w dobrej kondycji, osobom po 60. roku życia zaleca się zwiększenie przyjmowania probiotyków.

Chcesz cieszyć się dobrą odpornością i świetnym samopoczuciem? Zacznij od tego, co masz na talerzu. Ponieważ nasze zdrowie zaczyna się… w jelitach!

Probiotyki to bakterie, których rolą jest utrzymanie w jelicie równowagi, a w konsekwencji niedopuszczenie do przerostu szkodliwych bakterii. Choć poszczególnych produktów spożywczych nie można określić mianem probiotyków, to istnieją pokarmy, których spożycie wywiera na mikroflorę bardzo korzystny wpływ. Ściągawkę z nich przygotował Instytut Mikroekologii w Poznaniu.

To warto polubić

Nabiał – tylko naturalny. Kefir, zsiadłe mleko czy jogurt naturalny to produkty, które powstają na skutek fermentacji bakterii mlekowych. Zawierają one prozdrowotne bakterie kwasu mlekowego, dlatego warto je wprowadzać jako element zróżnicowanej diety.

Reklama

A co z alergikami? Gdy badania krwi ImuPro, na alergię IgG-zależną, wykażą, że nie powinniśmy spożywać nabiału pochodzenia zwierzęcego, warto postawić na mleko sojowe, czyli napój powstały na skutek namaczania ziaren soi w wodzie, mleko migdałowe, czyli znakomity zamiennik mleka krowiego stworzony z pasty migdałowej, a także jogurt kokosowy.

Kiszonki – czy mogą być źródłem probiotyków? Spożywanie kiszonych produktów jest z pewnością korzystne dla zdrowia. Jednak ich fermentacja przebiega spontanicznie i za każdym razem skład bakterii może być inny. Dlatego nie można ich nazwać probiotykami. Ale produkty kiszone, a zwłaszcza warzywa, takie jak kiszona kapusta, ogórki, czy buraki, warto na stałe włączyć do swojego menu.

Owoce, ale nie wszystkie. Najlepiej sięgać po te ze skórką lub w wersji suszonej. To właśnie takie produkty przyczyniają się do wzrostu korzystnych bakterii w jelitach. Jeśli lubisz banany, to wybieraj te lekko zielone, bo mają w sobie mniej cukru, a więcej skrobi. Dzięki temu tworzy ona w jelitach pewną ochronną barierę, która osłania je przed działaniem szkodliwych soków żołądkowych.

Błonnik ważna rzecz. Bo to grupa substancji pochodzenia roślinnego, które nie są trawione ani wchłaniane w organizmie człowieka. Błonnik to jest to, czym „odżywiają się” nasze bakterie. Źródłem błonnika są m.in. kasze, orzechy, a także kiełki. Warto wspomnieć, że spożywanie ich to doskonała profilaktyka w zapobieganiu miażdżycy.

Nie tylko dla wegan

Herbaciany grzyb – kombucza. To kolonia bakterii i drożdży. Na jej bazie przygotowuje się napój, który ma bardzo dobry wpływ na florę bakteryjną naszych jelit (szukaj go w sklepach ze zdrową żywnością). Tempeh, miso, natto, czyli fermento wane produkty soi, bardzo popularne w Azji, są znakomitym urozmaiceniem wegańskiej diety.

Jak zrobić mleko migdałowe? 250 g migdałów zalej wodą i odstaw na noc. Następnego dnia odcedź migdały i umieść je w blenderze. Wlej tyle wody źródlanej, ile się zmieści do blendera i zmiksuj. Powstałą miks turę przelej na gęste sitko i odciśnij. To, co wypływa, to mleko migdałowe. Pozostałą papkę ponownie zalej wodą, zmiksuj i wyciśnij.

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy