Krakowski „most zakochanych” do remontu. Winni… „odkochani”

Aleksandra Tokarz

Opracowanie Aleksandra Tokarz

Słynna krakowska kładka ojca Bernatka pójdzie pod młotek. I to dosłownie. Jeden z najsłynniejszych mostów w Krakowie, aby być w pełni bezpiecznym, wymaga pilnego remontu. Za wszystko odpowiedzialni są… zakochani. A w zasadzie ci „odkochani”.

Krakowska kładka ojca Bernatka przejdzie remont. Wszystko przez... kłódki
Krakowska kładka ojca Bernatka przejdzie remont. Wszystko przez... kłódki123RF/PICSEL

Kładka ojca Bernatka na stałe wpisała się w krajobraz Krakowa w 2010 roku. Łącząc Kazimierz z Podgórzem powstała w miejscu dawnego mostu Podgórskiego, stając się jednym z punktów obowiązkowych na liście turystycznych aktywności.

Kładka, zbudowana według projektu Autorskiej Pracowni Projektowo-Plastycznej prof. Andrzeja Gettera, posiada formę stalowego łuku, rozpiętego pomiędzy istniejącymi przyczółkami mostu Podgórskiego, do którego podwieszone zostały dwa pomosty - jeden dla pieszych, drugi dla rowerzystów. Koszt jej budowy wynosił ponad 38 mln złotych.

Kładka ojca Bernatka na stałe wpisała się w krajobraz Krakowa w 2010 roku
Kładka ojca Bernatka na stałe wpisała się w krajobraz Krakowa w 2010 rokuArtur BARBAROWSKI/East NewsEast News

Decyzją Rady Miasta Krakowa kładkę nazwano imieniem o. Laetusa Bernatka, zakonnika, który na przełomie XIX i XX wieku doprowadził do wybudowania budynków szpitala Bonifratrów w Krakowie. Wielu mieszkańców miasta nazywa ją w skrócie kładą Bernatka, a niektórzy nawet, błędnie, kładką Bernatki.

Uczucie zniszczyło krakowską atrakcję. Wszystko przez zakochanych?

Powstaniu kładki towarzyszyło jednak wiele kontrowersji. Krytykowano jej użyteczność, nazwę, a nawet umieszczenie. Z czasem stała się jednak miejscem turystycznym, któremu przypisano funkcję tzw. mostu miłości - na wzór florenckiego Ponte Vecchio czy paryskiego Pont des Arts.

Kładkę szybko okrzyknięto więc miejscem zakochanych, którzy na barierze mostu przypinali kłódki z wygrawerowanymi imionami lub inicjałami, wyrazami miłości i datami. Kolejno, wieszając kłódkę na moście, zatrzaskiwali ją i wyrzucali kluczyk do Wisły - na znak nierozerwalności ich uczucia.

Kładka ojca Bernatka stała się miejscem dla zakochanych, którzy na barierze mostu przypinali kłódki
Kładka ojca Bernatka stała się miejscem dla zakochanych, którzy na barierze mostu przypinali kłódki MAREK LASYK/REPORTER East News

Miłość bywa jednak przewrotna, a ci, których związek nie przetrwał, niejednokrotnie decydowali się na samodzielne usunięcie (najczęściej po prostu wyrwanie, kluczyk zniknął przecież pod wodą) kłódki. W ten sposób uszkodzono, stworzone z siatki, barierki mostu. Wystające druty stanowiły zagrożenie dla przechodniów. Wtedy zdecydowano o remoncie.

Kładka ojca Bernatka do remontu. Ile potrwa?

Wraz z rozpoczęciem nowego tygodnia, w poniedziałek 5 lutego, rozpoczął się dawno planowany remont kładki ojca Bernatka. W planach jest przede wszystkim poprawa bezpieczeństwa. "Zdemontujemy te wszystkie panele, na których znajdują się kłódki i na ich miejscu zamontujemy nowe - takie, których po odkochaniu się, nie będzie dało się uszkodzić" - mówił w rozmowie z Radiem Kraków Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.

Kładka zamknięta zostanie na około dwa miesiące. W tym czasie, w ramach prac, drucianą siatkę zastąpią pionowe szczeble ze stali nierdzewnej, na których w przyszłości będzie można bezpiecznie umieszczać kłódki. Co jednak z tymi, które na moście wisiały do tej pory i wciąż symbolizują niekończącą się miłość?

Co z kłódkami? Pomysłów jest kilka

Los kłódek, wiszących dotąd na kładce ojca Bernatka, nie jest jeszcze ostatecznie przesądzony. "Pytaliśmy mieszkańców, co można z tymi kłódkami zrobić. Mieszkańcy najczęściej zgłaszali dwie propozycje - wykonanie z tego rzeźby po przetopieniu lub zasilić cel dobroczynny po sprzedaniu na złom" - dodał w rozmowie z Radiem Kraków Michał Pyclik.

W pierwszym etapie remontu odnowiona zostanie balustrada przy ciągu pieszych. Na czas prac ruch skierowany ma zostać na drogę dla rowerów, znajdującą się po drugiej stronie kładki. Koszt wymiany paneli to 600 tys. złotych.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas