Kupił brokuł, a w domu doznał szokującego odkrycia. W warzywie czaił się wąż

Dagmara Kotyra

Opracowanie Dagmara Kotyra

63-latek z West Midlands w Anglii nie spodziewał się, że zakupy w popularnym supermarkecie będą wiązały się z szokującym odkryciem. Jak się okazuje, mężczyzna wraz z brokułem przyniósł do domu węża, którego zauważył dopiero po trzech dniach.

Mężczyzna kupił brokuł w Aldi w Stourbridge w West Midlands w Anglii
Mężczyzna kupił brokuł w Aldi w Stourbridge w West Midlands w AngliiFacebook123RF/PICSEL

Wraz z brokułem przyniósł do domu węża

Neville Linton nie spodziewał się, że wraz z zakupami przyniesie do domu niechcianego gościa. Mężczyzna kupił brokuł w Aldi w Stourbridge w West Midlands w Anglii. Przez trzy dni przechowywał go w lodówce, a szokującego odkrycia dokonał, gdy zdjął foliowe opakowanie. Przerażony 63-latek w warzywie dostrzegł węża. Ze względu na lęk przed tymi gadami musiał po prosić o pomoc siostrę.

Kobieta najpierw wrzuciła węża do wanny, a następnie odwiozła go do supermarketu, gdzie nie spodziewano się tego typu reklamacji. Wezwano specjalistę i następnie przetransportowano węża do Dudley Zoo. Zdaniem eksperta był to młody wąż drabinkowy, który występuje m.in. we Włoszech, we Francji, Hiszpanii i Portugalii. Nie jest on jadowity, jednak czując zagrożenie może zaatakować. Jego ugryzienia są bolesne.

Aldi zaproponowało odszkodowanie

Sieć sklepów Aldi zaproponowała mężczyźnie odszkodowanie. Neville Linton nie jest jednak usatysfakcjonowany jego wysokością.

W rozmowie z mediami stwierdził, że oferowana kwota nie rekompensuje istniejącego ryzyka. Podkreślił, że mieszka z niepełnosprawnym synem oraz teściową i ma świadomość, że nie zdołaliby sobie poradzić z wężem, gdyby zostawił warzywo w kuchni bez opakowania.

"To po prostu nie wystarczy - konsekwencje jakie byśmy ponieśli, gdyby wydostał się do domu, byłyby ogromne. Ponadto mam fobię na punkcie węży, więc ma to również wpływ emocjonalny" - powiedział 63-latek.

W ostatnim czasie informowaliśmy o podobnej sytuacji, która wydarzyła się w Polsce. Pisarka i reportażystka Maja Wolny w siatce z zakupami z popularnego supermarketu w Puławach przyniosła do domu skorpiona. O tym niecodziennym zdarzeniu poinformowała za pośrednictwem instagramowego profilu.

***

Atrakcje na Majorce. Czy warto udać się do delfinarium?INTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas