Pułapki ambicji – jak się nie przeforsować?

Nie wystarczy robić "Skalpel" z Ewą Chodakowską raz w tygodniu, by wypracować formę, ale też początek przygody z treningami nie powinien przypominać przygotowań na Runmageddon. Choć gigantyczna motywacja napędza nas do ćwiczeń i pragniemy szybkich postępów, zanim opadnie zapał, to lepiej trochę przystopować, by się nie przeforsować na dobry początek. Brak rezultatów spowodowany zbyt spokojnym ćwiczeniem może nas skutecznie zniechęcić, a intensywne treningi - doprowadzić do kontuzji. Dylemat nie do rozwiązania? Niekoniecznie, wystarczy zastosować się do naszych porad.

Przede wszystkim warto uprawiać sporty, które w jakiś sposób odnoszą się do problemów naszego ciała. Jeśli poświęcamy parę godzin w tygodniu na wysiłek fizyczny, zadbajmy o to, by wyciągnąć z treningu jak najwięcej. Takie nastawienie na cel pomoże nam podejść do treningów w rozsądny i przemyślany sposób. Jeżeli naszą bolączką są problemy z kręgosłupem i stawami, zdecydujmy się na ćwiczenia w wodzie. Przy problemach z nietrzymaniem moczu, wybierzmy te aktywności, w czasie których można wzmocnić mięśnie dna miednicy. Pamiętaj, że nietrzymanie moczu nie wyklucza uprawiania sportu - wystarczy zaopatrzyć się w specjalistyczne podpaski lub bieliznę chłonną, które dokładnie chłoną i neutralizują krępujący zapach.

Warto przynajmniej przez jakiś czas popracować z trenerem, który przygotuje dla nas odpowiedni zestaw ćwiczeń i nauczy, jak prawidłowo je wykonywać. Dobry nauczyciel będzie też w stanie wskazać granice naszego ciała, powie, kiedy powinniśmy zrobić krótką przerwę, a kiedy zakończyć ćwiczenia.

Osoby, które niedawno nabawiły się kontuzji, na pewno powinny oszczędzać się na treningach. Oczywiście fizjoterapeuci zalecają stopniowo próbować rozruszać uszkodzone miejsce, ale na zasadzie rehabilitacji, a nie normalnego treningu. Uważać powinny również osoby, które do tej pory nie miały zbyt wiele do czynienia ze sportem. Po pierwsze nie znają one swoich granic, po drugie niewyćwiczone mięśnie szczególnie łatwo przeforsować. Kontuzje to jedno, ale bywają sytuacje, w których zbyt intensywny trening może skończyć się niepożądanym lub wstydliwym zdarzeniem. Najlepiej wiedzą o tym kobiety cierpiące z powodu nietrzymania moczu. Również one powinny ostrożnie podchodzić do ćwiczeń.

Odpoczynek to tak samo ważny elementem treningu, jak same ćwiczenia. Kilkuminutowe przerwy powinniśmy sobie robić po każdej serii ćwiczeń, a na początku przygody z budowaniem formy należy co drugi dzień robić sobie wolne, więc najlepiej ćwiczyć trzy razy w tygodniu. Potem można zacząć trenować częściej, ale przerwa powinna pojawiać się co cztery dni. W innym wypadku może dojść do przetrenowania, czyli zaburzenia regeneracji organizmu po intensywnym wysiłku. To skutkuje uszkodzeniem mięśni i zwiększonym ryzykiem kontuzji, przemęczeniem, problemami z koncentracją, obniżeniem odporności, a nawet stanami lękowymi czy depresyjnymi.

Współczesny świat hołduje ambitnym ludziom, dlaczego więc mielibyśmy hamować w sobie zapędy, by stawać się jeszcze silniejsi, szybsi, lepsi? Chodzi o to, że bardzo często zaślepieni dążeniem do celu, sami sprowadzamy się na manowce. Z tego, co miało być sukcesem, pozostaje sromotna porażka, czyli przeforsowanie, które zabija motywację do ćwiczeń lub, co gorsze, poważna kontuzja, która eliminuje nas z dalszych treningów na długie miesiące. I cały trud idzie na marne, a to wszystko przez niezdrową ambicję. Zdecydowanie bardziej zaleca się więc metodę małych kroków, która pozwala stopniowo, ale bezpiecznie budować formę.

Sport może dawać wiele radości i satysfakcji, pod warunkiem jednak, że jesteśmy w stanie wsłuchać się w potrzeby swojego ciała i powiedzieć sobie "stop", zanim trening skończy się kontuzją lub innym nieprzyjemnym zdarzeniem, które na zawsze zniechęci nas do wizyt na siłowni.