Jak cykl miesiączkowy wpływa na cerę
Wahania hormonalne podczas cyklu miesiączkowego nie pozostają bez wpływu na wygląd naszej cery.
Choć nie wszystkie odczuwamy w równym stopniu te zmiany, lepiej wiedzieć jakie niespodzianki ma w zanadrzu nasza skóra. W zależności od dnia cyklu miesiączkowego zmienia się poziom nawilżenia, wrażliwość oraz stopień regeneracji.
Pierwsze dni cyklu są dla wyglądu naszej skóry szczególnie niekorzystne. W organizmie znajduje się mało estrogenów - hormonów zwiększających zdolność wiązania wody przez naskórek. Także ilość progesteronu, który odpowiada za tempo pracy gruczołów łojowych, jest niewielka. Dlatego dokucza nam suchość skóry, uczucie ściągnięcia, pieczenie. Cera jest wrażliwa i podatna na podrażnienia.
· Czego unikać?
Silnych kremów, np. z kwasami AHA, witaminą A lub C. Warto też odłożyć na później testowanie nowych kosmetyków, bo skóra może zareagować podrażnieniem. Pierwsze dni cyklu to kiepski moment na zabiegi lekarskie i kosmetyczne, np. mikrodermabrazję czy zabiegi laserowe. Powody są dwa - po pierwsze jesteśmy dużo bardziej wrażliwe na ból, po drugie mamy mniejszą krzepliwość krwi. Jest więc spore prawdopodobieństwo, że zabieg skończy się krwawieniem lub zasinieniem. Wizyta w solarium nigdy nie wychodzi nam na zdrowie, ale w pierwszych dniach cyklu jest szczególnie niebezpieczna - skóra słabiej chroni się przed promieniami UV, więc do poparzenia dochodzi szybciej niż zwykle.
· Właściwa pielęgnacja
Skupmy się na nawilżaniu i łagodzeniu podrażnień. Świetnie sprawdzą się kosmetyki nawilżające do skóry wrażliwej, zwłaszcza te z serii aptecznych - mają mniej konserwantów i dodatków zapachowych. W preparatach szukajmy ceramidów, kwasu hialuronowego, pantenolu czy wody termalnej. Do demakijażu używajmy raczej śmietanek niż beztłuszczowych płynów, a do mycia - preparatów o kremowej, a nie żelowej konsystencji. Chodzi o to, żeby kosmetyki zostawiały na skórze delikatny film ochronny.
Od 10. do 16. dnia cyklu miesiączkowego - eksplozja kobiecości Mniej więcej od 10. dnia cyklu w organizmie rośnie poziom estrogenów. Powoli zwiększa się też ilość progesteronu, ale nie jest go jeszcze zbyt dużo. Zaczyna się dobry okres dla naszej skóry i trwa on do 16. dnia cyklu. Szczyt formy to jajeczkowanie pojawiające się około połowy cyklu. Estrogenów jest wtedy w organizmie najwięcej. Cera szybko się regeneruje, jest dość dobrze nawilżona i ma ładny kolor. Podrażnienia już nam nie grożą, nie ma też tendencji do powstawania krostek.
· Czego unikać?
Tylko solarium i słońca. Kiedy w organizmie jest bardzo dużo estrogenów, zwiększa się ryzyko wystąpienia przebarwień. Zafundować je sobie bardzo łatwo, natomiast wywabienie ciemnych plamek będzie wymagało sporo czasu i cierpliwości.
· Właściwa pielęgnacja
W tej fazie cyklu skóra nie wymaga specjalnych starań. Wystarczy używać kosmetyków dopasowanych do rodzaju cery. Żeby zmniejszyć ryzyko przebarwień, do codziennej pielęgnacji warto wybrać krem z filtrami przeciwsłonecznymi. Można też eksperymentować z preparatami działającymi intensywnie, np. domową mikrodermabrazją czy kremami zawierającymi kwasy owocowe. Zapala się teraz zielone światło dla wszelkich zabiegów medycyny estetycznej, np. wypełniania zmarszczek albo profesjonalnego złuszczania. Skóra nie jest w tym czasie skłonna do krwawienia, bardzo szybko się goi, a także dzielnie odpiera ataki chorobotwórczych bakterii i wirusów.
Pod koniec cyklu miesiączkowego - tu krosta, tam zaskórnik W drugiej połowie cyklu poziom estrogenów jest niski, tylko w 23.-24. dniu cyklu obserwuje się ponowny wzrost ich aktywności we krwi. W tej fazie w organizmie znajduje się dużo progesteronu i to pod jego wpływem pozostaje skóra. Efektem tego jest wzmożona produkcja łoju. Ujścia gruczołów zwężają się, a to utrudnia tłuszczowi wydostanie się na powierzchnię skóry, dlatego na czole, skroniach, a także w okolicach nosa i brody pojawiają się ropne pryszcze i zaskórniki. Organizm zaczyna też gromadzić wodę, bo wie, że niedługo sporych jej ilości pozbędzie się podczas miesiączki. Dlatego czujemy większe pragnienie, a w okolicach oczu i szyi pojawiają się obrzęki.
· Czego unikać?
Kosmetyków z substancjami tłuszczowymi, bo mogą pogorszyć stan cery. Lepiej też poczekać z zabiegami gabinetowymi, ponieważ w tym czasie skóra słabo broni się przed bakteriami.
· Właściwa pielęgnacja
Rano i wieczorem nie zapominajmy o toniku - przywróci skórze odpowiednie pH i delikatnie ją zdezynfekuje. Jeśli cera bardzo się przetłuszcza, krem, którego używałyśmy do tej pory, zastąpmy matującym lub nawilżającym o żelowej konsystencji. Można smarować nim całą twarz lub tylko miejsca najbardziej podatne na łojotok (czoło, nos i brodę), a na policzki położyć zwykły krem nawilżający. Aby szybciej pozbyć się wyprysków, posmarujmy je wieczorem antybakteryjnym żelem albo przyklejmy specjalny plasterek, który w ciągu kilku godzin likwiduje pryszcze. Rano nie obejdzie się bez korektora - najlepiej zielonego, o właściwościach antybakteryjnych. Raz na tydzień warto położyć na twarz maseczkę z glinką, ale przedtem trzeba zrobić peeling. A jeżeli dokuczają nam obrzęki wokół oczu, należy zaopatrzyć się w specjalny krem chłodzący lub robić chłodne okłady z herbaty.