Po 40. takie ubrania to niewypał. Zmarszczki będą widoczne jak na dłoni
Odpowiednio dobrana garderoba potrafi czynić cuda. Niektóre fasony optycznie odejmują kilogramy, a niepozorne dodatki sprawiają, że wyglądamy młodziej. Mimo to nadal żywe są modowe stereotypy, które od lat funkcjonują w zbiorowej świadomości jako niezawodne triki na atrakcyjny i ponadczasowy wygląd, mimo że nie mają z nimi wiele wspólnego. Sprawdź, jakie są najpowszechniejsze błędy w doborze kolorów ubrań – to przez nie wyglądamy na zmęczonych i dużo starszych.
Spis treści:
Czarny kolor pasuje każdemu i do wszystkiego — to mit
Czerń kojarzona jest z elegancją. Uznawana za ponadczasowy kolor, często jest postrzegana również jako barwa, która optycznie wyszczupla sylwetkę. Niestety, trzeba spojrzeć na nią mniej łaskawym okiem.
Czy czarny kolor pasuje do wszystkiego? Nie do końca! Raczej dominuje jaśniejsze barwy, więc nasza stylizacja wcale nie musi wyglądać na żywo tak samo dobrze, jak wydawała się w naszej wyobraźni. Co więcej, czarne ubrania prezentują się wytwornie, gdy są wykonane z dobrej jakości materiałów. Cieńsze tkaniny mogą dawać wrażenie bylejakości.
Czemu jeszcze nie należy całkowicie polegać na tym kolorze? To przez czarny ubiór wyglądamy starzej. Podkreśla zmarszczki i cienie pod oczami, sprawia, że wyglądamy na zmęczonych. Unikać ich powinny osoby od 35. roku życia.
Jak nosić czerń, aby sobie nie zaszkodzić?
Styliści zgodnie donoszą, że tak naprawdę niewiele osób dobrze wygląda w czarnych ubraniach. Jeśli jednak trudno jest ci się rozstać z tym kolorem lub nie chcesz od razu wymieniać całej szafy, noś czerń umiejętnie. Unikaj umieszczania jej blisko twarzy. Korzystniej jest nosić czarne spodnie lub spódnice, stawiając na jaśniejszą górę. Czarna barwa bezpośrednio przy twarzy dodaje lat.
Jakie kolory postarzają?
Do tego niechlubnego grona zaliczają się inne ciemne kolory. Po 40. roku życia podczas zakupów odzieżowych lepiej jest unikać:
- ciemnych brązów,
- grafitów,
- granatów.
One również podkreślają niedoskonałości cery. Znacznie lepszym pomysłem jest bazowanie na jasnych, a zarazem niezbyt krzykliwych odcieniach. Nie rezygnuj całkowicie z mocnych akcentów, ale traktuj je raczej jako dodatki, a nie podstawę stylizacji.
Pudrowy róż, błękit, lilia, koral, beż... Warto wcześniej wykonać analizę kolorystyczną, która wskaże, które kolory będą najlepiej pasować do naszego typu urody. Istnieje wiele książek i materiałów w sieci na ten temat. Jeśli nadmiar informacji cię dezorientuje i nie jesteś w stanie jednoznacznie rozpoznać swojego typu, możesz skorzystać z usług profesjonalnych stylistów.
Polecamy: