Dlaczego tak się różnimy?

Zdaję sobie sprawę z tego, iż poniższe punkty mogą być próbą zwykłej generalizacji (i nie muszą stosować do każdego męskiego przypadku), bądź też stanowić niekompletną listę, lecz od czegoś zacznijmy...

Dlaczego nie czytają map?

Ileż to razy tkwiłaś na siedzeniu pasażera, podczas gdy twój partner próbował dotrzeć do celu wpatrując się w plątaninę uliczek i przecznic mówiąc: "To musi gdzieś tutaj być!" Ileż razy proponowałaś, by zatrzymał się na stacji, na ulicy, by zasięgnąć języka? Jak grochem o ścianę.

Sytuacje takie zdarzają się mężczyznom, którzy chcą zawsze sprawować kontrolę i mieć rację. Nie znoszą przyznawać się do błędu albo bezradności. Oni po prostu nie potrzebują niczyjej pomocy. Bywa i tak, że nad wszystko przedkładają to podniecające uczucie niewiadomej, tajemnicy, przygody. Lubią ją sami rozwiązać, rozpoznać, przeżyć.

Jak sobie z tym radzić? Pogódź się z taką cechą mężczyzny i przyznaj, że można go lubić i podziwiać za to, że stara się być zaradny, potrafi podjąć wyzwania i samodzielnie rozwiązać problem.

Dlaczego podjadają z naszych talerzy?

Czy zdarzyło ci się, że twój partner podkrada raz po raz kąski z twojego talerza, mimo, że swój własny ma dokładnie przed nosem? Lub też w restauracji sięga do twojego talerza, zanim jeszcze spróbował swojego dania? Jakby dwa różne dania toczyły między sobą coś na kształt zawodów?

Z czego to wynika i jak się przyzwyczaić? Może to świadczyć o odwiecznej męskiej potrzebie dominacji, sprawowania kontroli i nie przepuszczania okazji do poznania nowych smaków. Może - jak uważają niektóre kobiety - wynika to z tego, że mężczyźni nie są tak naprawdę zadowoleni z tego, co dostali.

Oczywiście można się odsunąć od partnera, spróbować zagrodzić mu drogę do talerza lub szybciej zmiatać ze swojego, zamówić coś, czego z pewnością nie powinien tknąć, bądź też podkradać z jego talerza. Lecz po co? Czy nie wystarczy świadomość tego, że zjadacie właśnie wspólny posiłek i nikt nie wstanie od stołu głodny?

Dlaczego w radio lub tv przeskakują z kanału na kanał?

Jeśli mężczyzna chce obejrzeć telewizję nie sięga po gazetę z programem tylko zasiada przed odbiornikiem, chwyta za pilota i zaczyna przerzucać kanał po kanale (to samo dzieje się w samochodzie z radiem lub CD).

Nie byłoby w tym nic złego, gdyby po prostu zatrzymał się na którejś ze stacji dłużej niż 5 sekund. Nawet gdy już znajdzie coś, co go interesuje wciąż przerzuca kanały. Przygoda telewizyjna pozwala mu siedzieć na "siedzeniu kierowcy" i być na bieżąco ze wszystkimi kanałami.

To kolejny dowód na tezę, iż mężczyźni lubią kontrolować świat i decydować o tym, co można oglądać słuchać, w którą stronę kierować swą aktywność. A może w ten sposób pozbywają się stresu, nagromadzonego w ciągu całego dnia.

W tym jednak wypadku nie chodzi tylko o zaakceptowanie takiej cechy partnera, lecz pójście na kompromis i sensowne podzielenie kontroli nad tv. Można też kupić drugi odbiornik lub całkowicie zrezygnować z oglądania tv...

Dlaczego męskie przyzwyczajenia są tak niezrozumiałe dla kobiet?

Starajmy się zrozumieć to, że oni zwyczajnie oni być królami drogi, kontrolerami żywienia, panami fal radiowych i telewizyjnych. I trzeba to uszanować. Nie podoba ci się tłumaczenie? To nieustannie zgłębiaj tajemnice męskiego życia...