Latająca Amelia Earhart
Niedawno na ekrany kin wszedł film, opowiadający historię jednej z pierwszych kobiet, które usiadły za sterami samolotów - Amelii Earhart. Do czasu tajemniczego zaginięcia w 1937 roku udało jej się pobić kilkanaście powietrznych rekordów i udowodnić, że przestworza nie są zarezerwowane tylko dla mężczyzn.
Amelia Earhart przyszła na świat 24 lipca 1897 roku w zamożnej rodzinie amerykańskiej. Od wczesnego dzieciństwa różniła się od innych dziewcząt. Większość czasu spędzała na typowo chłopięcych zabawach, takich jak: łapanie owadów i żab, wspinanie się na drzewa czy polowanie na dzikie szczury. Latanie zafascynowało ją, kiedy w wieku 10 lat, podczas pokazu lotniczego, po raz pierwszy zobaczyła widowiskowe ewolucje. Marzenie o lataniu było tak silne, że po pokazie Amelia namówiła wujka na skonstruowanie prymitywnego modelu samolotu (składającego się z większej skrzynki i śmigła), którym chciała łagodnie zlecieć z dachu stodoły na ziemię. Lot w dół okazał się gwałtowniejszy niż zakładano, a Amelia doznała bolesnych obrażeń.
W czasie pierwszej wojny światowej Amelia, która, jak większość kobiet, ukończyła kurs pielęgniarski, pracowała jako wolontariuszka w szpitalu. Tam poznała lotników, którzy opowiadali jej o budowie samolotu, technikach pilotażu i wrażeniach podczas lotu. Opowieści zafascynowały dziewczynę do tego stopnia, że postanowiła ziścić swoje dziecięce marzenia i zostać jedną z pierwszych kobiet-pilotów.
Ten pierwszy raz
Pierwszy w życiu lot Amelii odbył się pod koniec 1920 roku. Pilotem był Frank Hawks, który wycenił dziesięciominutowy lot na 10 dol. Po wylądowaniu Amelia miała powiedzieć "wiem, że muszę latać". Pierwsza z kilkunastu lekcji latania, które kosztowały ponad tysiąc dolarów i na które dziewczyna zarabiała pracując m.in. jako telefonistka i kierowca ciężarówki, odbyła się niespełna miesiąc po pierwszym locie. Mimo że lotnisko znajdowało się daleko od domu Amelii ( musiała dojeżdżać autobusem, a potem iść pieszo ponad 6 km w jedną stronę), nigdy nie opuściła lekcji. Jej nauczycielką została Anita "Neta" Snook, ponieważ rodzina nie zgodziła się na nauczyciela-mężczyznę. Snook była jedną z pierwszych kobiet, które zdobyły licencję pilota, właścicielką pierwszego prywatnego lotniska i szkoły latania. Mimo początkowych trudności Amelii (Anita zastanawiała się nawet nad rezygnacją z lekcji obawiając się, że źle oceniła zdolności młodej adeptki lotnictwa), kobiety zaprzyjaźniły się.
Na własny rachunek
Pół roku po pierwszym, kilkuminutowym pobycie w przestworzach, Amelia kupiła swój pierwszy, używany samolot, obcięła na krótko włosy, włożyła skórzaną kurtkę i tym samym stała się "pilotem". Jeszcze zanim, jako 16 kobieta na świecie, uzyskała licencję pilota (w maju 1923 roku), ustanowiła rekord wysokości osiąganej przez kobiety, wznosząc się na wysokość 4 300 metrów.
Wątpliwości co do umiejętności Earhart nie miała Amy Phipps Guest, która chciała zostać pierwszą kobietą, która przeleciałaby nad Atlantykiem (pierwszym mężczyzną był Charles Lindbergh). Po dłuższym zastanowieniu zamożna kobieta doszła do wniosku, że przedsięwzięcie jest zbyt niebezpieczne, zgodziła się za to sponsorować przygotowania do lotu innej kobiety. Wybrała Amelię, której towarzyszyć mieli pilot Wilmer Stultz i mechanik Louis Gordon. Samolot wystartował z miejscowości Trepassey 17 czerwca 1928 roku, a szczęśliwie wylądował, dokładnie 20 godzin i 40 minut później w Walii. Podczas lotu, ze względu na niedostateczne umiejętności Earhart, za sterami siedział Stultz. - Ja byłam tylko bagażem, czułam się jak worek ziemniaków - mówiła po wylądowaniu Amelia. Na pierwszy samotny lot czekała do sierpnia 1928 roku, kiedy to udało jej się przelecieć nad całą Ameryką Północną. Od tego czasu Amelia latała niemal wyłącznie sama, mówiąc, że tylko wtedy może czerpać z latania prawdziwą satysfakcję.
Ta jedyna miłość
Earhart wielokrotnie powtarzała, że jej największą miłością jest latanie. Uważała, że związki z mężczyznami mogą zaszkodzić jej pasji, podobnie jak macierzyństwo. Z tego powodu, w listopadzie 1928 roku, zerwała zaręczyny z Samuelem Chapmanem. Krótko po tym wydarzeniu poznała mężczyznę, który zdawał się rozumieć jej życiowe priorytety i je wspierać. George Putnam wykazał się nie tylko wyrozumiałością, ale też cierpliwością. Oświadczył się Amelii sześć razy, nim zdołał uzyskać jej zgodę i poprowadził ją do ołtarza.
Śmiertelny rekord
Rok później udało jej się spełnić jedno z największych marzeń. 21 maja, po 14 godzinach trudnego lotu jednosilnikowym Lockheed Vega, Earhart wylądowała na pastwisku nieopodal Derry w Irlandii Północnej. Tym samym została pierwszą kobietą, która samotnie przeleciała Atlantyk. Amelia była gotowa na podjęcie kolejnego wyzwania. Teraz chciała być pierwszą kobietą, która okrążyła kulę ziemską. Przygotowania do lotu zakończyły się w 1937 roku. Earhart i nawigator Fred Noonan radzili sobie świetnie podczas pierwszych 40 dni lotu. Po przebyciu większej części czekającego ich dystansu, lecąc nad Oceanem Spokojnym, załoga Lockheed L-10 Electra straciła kontakt radiowy. Mimo wielu miesięcy zarówno rządowych jak i prywatnych poszukiwań, które pochłonęły w sumie ponad 4 mln dolarów, wszelki ślad po jednej z największych pilotów w dziejach zaginął. Natychmiast po zaginięciu pojawiły się spekulacje, co wydarzyło się z Amelią. Mówiono, że zabrakło jej paliwa i samolot wpadł do oceanu lub rozbił się na jednej z niezamieszkanych wysp. Jedna z najciekawszych teorii głosi, że Eakhart wróciła do Stanów, zmieniła tożsamość i jako Irene Craigmile Bolam zarządza dobrze prosperującym bankiem.
Rekordy Amelii
Amelia Eakhard była pierwszą kobietą, która samotnie przeleciała Amerykę Północną, Atlantyk, trasę Honolulu-California i Los Angeles-Meksyk. Pobiła też kilkanaście razy rekord prędkości.
Katarzyna Pruszkowska