Reklama

Monika z Nysy:

Moim najbardziej zaskakującym prezentem jaki dostałam w życiu był ...

Urządzałam 16 urodziny . W pewnej chwili zadzwonił do moich drzwi mój chłopak Irek . Pobiegłam do drzwi. On jednak na progu wręczył mi ... marchewke.. nie ma co, ale dla mnie był to dziwny prezent . Marchewka miała około 30 cm długości i wydawała mi się dość dwuznacznym prezentem. Jak gdyby nigdy nic przyjełam prezent z uśmiechem na twarzy ,choć moje uczucia były mocno zmieszane. Impreza trwała . Gdy goście zaczeli się rozchodzić ,zadzwonił dzwonek. Przed drzwiami stał mały chłopiec. Powiedział do mnie : " chyba o cyms sapomiałas..." wręczając mi klatkę z króliczkiem;) do dziś prezent mojego chłopaka dzieli ze mną pokój i niech żyje jak najdłużej bo jest to przeukochany króliś;)

Reklama

Praca została nagrodzona w konkursie "Prezent idealny"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy