Reklama

Pierś do karmienia wynajmę

Coraz więcej kobiet zaczyna wyłamywać się z "obowiązku" karmienia dziecka piersią. Nie mają na to czasu albo obawiają się o wygląd swojego biustu.

Nie ma się co oszukiwać - karmienie piersią na żądanie - choć najbardziej wskazane - może być czynnością uciążliwą.

Kobieta, która zgodnie z zaleceniami położnych i lekarzy, od samego początku karmi malca, gdy tylko on zapłacze, staje się poniekąd "niewolnicą swoich piersi". Nie może wyjść na kilka godzin z domu, w nocy nie wyśpi się, musi ubierać się tak, aby w każdej chwili łatwo było dziecko przystawić do piersi i odżywiać, tak, aby dziecku nic nie zaszkodziło. Nie wspominając już o bolących, nabrzmiałych piersiach, zastojach pokarmu, nawale pokarmu, konieczności noszenia wkładek laktacyjnych, itd. Po kilku miesiącach karmienia czekają ją jeszcze trudniejsze przeszkody - przestawienie malca z piersi na butelkę, które nie zawsze kończy się sukcesem i wreszcie definitywne odstawienie od piersi, poprzedzone wieloma protestami dziecka.

Reklama

Nic więc dziwnego, że coraz więcej świeżo upieczonych mam, zwłaszcza tych, które chcą szybko wrócić do pracy, zaczyna poszukiwać zastępczyń do karmienia. W prasie pojawiają się nawet ogłoszenia: "Karmiącą kobietę jako mamkę". Skąd się to bierze? - Powodów może być kilka - powiedziała niedawno w "Expressie Ilustrowanym" dr Hanna Kowalska, zastępca ordynatora Oddziału Neonatologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Madurowicza w Łodzi. - Najprostsza to brak pokarmu, spowodowany chorobą. Ale takich matek jest zaledwie ułamek, procent. Znacznie częstszą przyczyną jest psychiczna blokada przed karmieniem. Dotyczy to zwłaszcza kobiet rodzących pierwszy raz. Coraz częściej mamek szukają zapracowane, młode mamy. Kobiety bardzo szybko wracają po ciąży do pracy. Spędzają w niej całe dnie. Nie mają czasu na karmienie. Dlatego chcą wynająć obcą pierś - dodaje Hanna Kowalska.

Lekarze nie mają wątpliwości - mleko matki, nawet obcej, jest bez porównania lepsze od preparatów w proszku. Jednak wynajęcie mamki może być niebezpieczne. - Dziecko może wyssać z mlekiem choroby, na które cierpi karmiąca je kobieta - ostrzega dr Kowalska. - Dlatego kandydatkę na mamkę trzeba poddać szczegółowym specjalistycznym badaniom - radzi.

Jest jeszcze jedna przyczyna, z powodu której kobiety nie chcą karmić piersią. Obawiają się, że po kilku miesiącach takiego żywienia dziecka ich piersi będą obwisłe, całe w rozstępach, po prostu brzydkie. Tym ubocznym skutkom karmienia można jednak zapobiec, w porę stosując odpowiednie zabiegi pielęgnacyjne. Od początku ciąży należy pamiętać o używaniu specjalnych kremów przeciw rozstępom. Do kąpieli dodawać olejek migdałowy, brać naprzemienny ciepło-zimny prysznic, a po wymyciu piersi masować. Zwykle już w drugim miesiącu, gdy piersi się powiększają, należy im się odpowiednio większy biustonosz, który nie będzie uciskał i pozwoli utrzymać właściwy ich kształt. Trzeba też pamiętać o zachowaniu wyprostowanej sylwetki i ćwiczeniach wzmacniających mięśnie piersiowe.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: karmienie | piersi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama