Usypiające mleko matki
Jeśli mamy chcą, by ich dziecko dobrze przespało noc, powinny je karmić piersią, a nie ściągniętym wcześniej mlekiem.
Naukowcy wykazali bowiem, że powodujące senność nukleotydy, znane lepiej jako cegiełki budulcowe kwasów nukleinowych, występują w najwyższych stężeniach w mleku wytwarzanym właśnie wieczorem i nocą.
Jakiś czas temu zauważono, że nukleotydy występują w ludzkim mleku. Ponieważ ich stężenia rosną w ciągu kilku tygodni po porodzie, naukowcy przypuszczali, że spełniają one ważną rolę w rozwoju tkanek. Na tym jednak nie koniec.
Zespół Cristiny Sánchez z Uniwersytetu Estremadury w Badajoz określał mleczne stężenie 3 nukleotydów o udowodnionym najsilniejszym działaniu nasennym i znieczulającym:
1. urydynomonofosforanu (UMP),
2. adenozynomonofosforanu (AMP) i
3. guanozynomonofosforanu (GMP). Specjaliści badali mleko 30 zdrowych kobiet, które karmiły przez co najmniej 3 miesiące. Próbki pobierano przed każdym przystawieniem do piersi, co oznacza, że w ciągu doby od jednej osoby uzyskiwano od 6 do 8 próbek.
Okazało się, że stężenie AMP było najwyższe na początku nocy, natomiast poziomy GMP i UMP rosły w ciągu nocy. Stężenia wszystkich badanych związków były niższe w ciągu dnia.
Sánchez sądzi, że AMP prowokuje wydzielanie wywołującego sen neuroprzekaźnika GABA (kwasu aminomasłowego). GMP można z kolei powiązać z sekrecją melatoniny, a UMP zwiększa długość faz snu REM i NREM (snu głębokiego).
W ramach oddzielnego studium Sánchez i jej współpracownik Javier Cubero przygotowali tzw. mleko nocne, uzupełniając formuły dostępne w sklepach AMP i UMP. Hiszpanie zauważyli, że niemowlęta karmione pomiędzy 18 a 6 specjalną odżywką, a w ciągu dnia zwykłym mlekiem zasypiały szybciej i spały dłużej niż maluchy spożywające przez cały czas standardową odżywkę.
Autor: Anna Błońska