Reklama

Zabawowe eksperymenty dzieci

Pozwalajmy maluszkom na zabawowe eksperymenty. Mała dama, która jeździ autkiem, to po prostu ciekawa świata osóbka. Chce poznać różne elementy otoczenia, nawet takie, które jej rodzicom wydają się typowo męskie.

Czy chłopiec może bawić się w dom i domagać kupienia lalki, a dziewczynka udawać dzielnego strażaka lub policjanta? Psychologowie uważają, że jak najbardziej! Dlaczego?

– Dzieci poznają świat, obserwując dorosłych. Później same wcielają się w różne role i jest korzystne, aby to były role stereotypowo traktowane jako męskie i żeńskie, wtedy repertuar umiejętności i zachowań dziecka jest szerszy – wyjaśnia dr Marcin Florkowski, psycholog z Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Aby nie blokować naturalnej, dziecięcej ciekawości świata oraz wspomagać rozwój malucha, nie warto ulegać wychowawczym schematom. Nasz redakcyjny ekspert wyjaśnia, skąd się one biorą, a także podpowiada, w jaki sposób można je pokonać.

Reklama

Dziewczynki potrzebują dużo więcej czułości?

Każde dziecko bez względu na płeć potrzebuje czułości. Tymczasem ze statystyk wynika, że rodzice biorą na ręce i przytulają córeczki średnio pięć razy dziennie, a synów jedynie dwa razy. Dlaczego tak się dzieje?

– W naszym społeczeństwie pokutuje przekonanie, że zbyt częste okazywanie uczuć chłopcu może sprawić, że wyrośnie on na maminsynka i mazgaja. Przykład? Kiedy dziewczynka się przewróci i rozpłacze, rodzice przytulają ją i pocieszają. W przypadku chłopca pocieszanie częściej polega na powiedzeniu: „No, już przestań się mazać, faceci przecież nie płaczą”.

W ten sposób rodzice odbierają synom prawo do okazywania słabości, podczas gdy córkom dają na nie przyzwolenie – mówi ekspert. Im częściej chłopiec słyszy komunikat mówiący o tym, że: „Prawdziwi mężczyźni nie płaczą”, tym szybciej uczy się, że nie powinien okazywać swoich emocji. Gdy dorośnie może mieć z tym problem. Dotyczy to zwłaszcza wychowania dzieci w wieku przedszkolnym.

Psycholog radzi: Okazujcie dziecku dużo czułości na co dzień bez względu na jego płeć. Jeśli tacie sprawia to trudność, niech po prostu bawi się z maluchem (np. powygłupia na dywanie, nosi go na barana). W taki męski, bardziej szorstki sposób też można okazać uczucia. Ważne, by to robić.

Chłopcy nie powinni bawić się lalkami ani... szminką mamy?

Dla małego chłopca lalka jest taką samą zabawką jak każda inna. Podobnie jest ze szminką mamy czy jej lakierem do paznokci. To po prostu fajny, ciekawy przedmiot, który można wykorzystać w równie ciekawy sposób. Jednak kiedy rodzice (szczególnie ojcowie) zobaczą swojego synka wymazanego szminką, wpadają w panikę. Obawiają się bowiem, że w ten sposób maluch może manifestować przyszłe skłonności homoseksualne.

– Nic bardziej mylnego! – mówi nasz ekspert. – To po prostu naturalny przejaw dziecięcej ciekawości. Zamiast szminką chłopiec równie ochoczo może wymazać się błotem – miałby z tego taką samą albo większą frajdę – uspokaja psycholog.

Psycholog radzi: Pod żadnym pozorem nie karz synka za wymazanie się szminką czy pomalowanie sobie paznokci. Najlepiej po prostu zaakceptuj ten fakt i nie martw się na zapas – ten etap dziecięcej ciekawości już niedługo minie.

Kupowanie córce koparki raczej nie ma sensu, lepiej dać jej lalkę?

A niby dlaczego? Bo rodzice z góry zakładają, że córeczka nie zainteresuje się koparką? Owszem, są dziewczynki, które rzeczywiście wolą zajmować się lalkami, ale są też takie, które chętnie pobawiłyby się samochodem, tyle że rodzice po prostu nie dają im takich możliwości.

– Pół biedy, jeśli taka dziewczynka ma np. starszego brata, z którym może się razem bawić również jego zabawkami. Gorzej, gdy dowiaduje się, że koparka nie jest dla niej, bo to typowo chłopięcy gadżet – mówi dr Marcin Florkowski.

Podobnie jest z czytaniem książeczek. Wielu rodziców zakłada, że dziewczynki wolą spokojniejsze zabawy, więc chętniej zainteresują się książeczkami. Właśnie dlatego znacznie częściej czytają dziewczynkom niż chłopcom.

– Ten popularny stereotyp znacząco wpływa na rozwój mowy u dzieci. Nie dość, że dziewczynki szybciej zaczynają mówić, to jeszcze jako małe „czytelniczki” zazwyczaj znacznie lepiej rozwijają się językowo – wyjaśnia nasz redakcyjny ekspert.

Psycholog radzi: Do 3. roku życia dzieci tak naprawdę nie zdają sobie sprawy z przynależności do danej płci. Dlatego pozwól córce – oczywiście o ile dziewczynka sama tego chce – bawić się traktorkiem, i nie zakładaj z góry, że chłopiec nie będzie chciał czytać książeczek.

To normalne, że chłopcy czasami bywają agresywni?

Agresywne zachowania pojawiają się zarówno u chłopców, jak też i u dziewcząt. Zwykle są one spowodowane frustracją dziecka lub prowokacją”.

– Malec może reagować agresywnie na zakazy, ból, zaczepki czy złośliwość innych. Faktem jednak jest, że rodzice częściej pozwalają chłopcom na agresywne zachowania. Dziewczynki zaś uczy się tłumienia agresji – mówi nasz ekspert.

Psycholog radzi: Wytłumacz dziecku, jak może i powinno reagować w sytuacjach, które je złoszczą. Powiedz np.: „Zamiast bić siostrę, poproś, aby oddała ci zabawkę”.

Synowie muszą się wyszaleć, trzeba więc zachęcać ich do sportu

Owszem, mali mężczyźni z racji nieco większej ilości testosteronu mają sporo energii, którą muszą rozładować. Ale to wcale nie znaczy, że dziewczynkom nie są potrzebne zajęcia sportowe.

– Mali panowie muszą się codziennie wybiegać. Ale za to dziewczynki są częściej sprawne w tzw. małej motoryce, czyli mówiąc prościej: mają bardziej sprawne rączki. Dlatego zazwyczaj chętniej rysują i bawią się małymi zabawkami – wyjaśnia dr Marcin Florkowski. Co w takim razie powinni zrobić mądrzy rodzice?

– Poszukać równowagi. Córeczkę zachęcać do zajęć ruchowych, np.: zabaw w berka, zajęć na basenie. Synowi zaś podsuwać zabawki, które rozwijają zdolności manualne, np. klocki, puzzle i układanki. Dzięki temu zarówno chłopiec, jak i dziewczynka będą pogłębiać przypisane swojej płci zdolności i jednocześnie zdobywać nowe umiejętności.

Psycholog radzi: Jeśli chcesz, by dziecko rozwijało się ruchowo, nie wychowuj go w świecie lęku i zakazów. Gdy malec ciągle słyszy: „Nie wchodź tam, bo jeszcze spadniesz”, „Nie biegnij tak, bo się przewrócisz”, nawet gdy nie ma takiego realnego zagrożenia, zaczyna blokować swoją naturalną energię.

Zamiast tego zachęcaj maluszka do nowych wyzwań, mówiąc: „Na pewno dasz sobie radę”, „Zobacz, będę cię trzymać i nauczysz się jeździć na rowerku”. To buduje w dziecku wiarę w siebie i dodaje mu odwagi, co jest szczególnie ważne zwłaszcza w przypadku dziewczynek.

Chłopiec lepiej poradzi sobie z komputerem, więc warto mu go kupić

Rzeczywiście, mężczyźni często mają analityczny umysł i dzięki temu wykazują zdolności techniczne. Ale dlaczego tak jest?

– Być może dlatego, rodzice przekonani o tym, że „chłopak to ma smykałkę do techniki”, wcześniej sadzają malca przed komputerem aniżeli jego siostrę – wyjaśnia dr Marcin Florkowski.

– A skoro chłopiec wcześniej zaczął obcować z komputerem, to nic dziwnego, że będzie lepiej z nim obeznany niż jego rówieśniczka, która później zapozna się z tym urządzeniem – dodaje psycholog.

Psycholog radzi: Bez względu na to, czy masz córeczkę, czy synka, nie pozwalaj im korzystać z komputera wcześniej niż przed ukończeniem 3. roku życia.

Nie zgadzaj się również, by twój maluszek siedział przed komputerem dłużej niż 20 minut dziennie.

Dziewczynki są bardziej wrażliwe i dużo częściej płaczą?

Dziewczynki rzeczywiście znacznie lepiej odczytują emocje innych ludzi, co jednak niekoniecznie musi się wiązać z ich własną wrażliwością.

– Dziewczynka na przykład zrozumie, że komuś jest przykro, co nie znaczy, że sama będzie z tego powodu smutna – wyjaśnia dr Marcin Florkowski. A częstszy płacz?

– W dużej mierze wynika to z nieco większego przyzwolenia rodziców na dziewczęce łzy, o czym wspominaliśmy już wcześniej – dodaje nasz redakcyjny ekspert.

Psycholog radzi: Wrażliwość dziecka jest kwestią indywidualną, zupełnie niezależną od płci. Dlatego zarówno chłopcu, jak i dziewczynce od pierwszych tygodni życia trzeba pozwalać na okazywanie uczuć. Dzięki temu jako dorośli będą mieli lepsze relacje z innymi ludźmi.

Kilka różnic między płciami

Noworodek-dziewczynka lepiej rozpoznaje twarze najbliższych osób. Noworodek-chłopiec często myli czyjąś twarz z przytulanką.

Od 14. miesiąca życia dziewczynki są bardziej lękliwe niż chłopcy. Wynika to z różnic hormonalnych. Chłopcy mają więcej androgenów, które „wyciszają” połączenia nerwowe i sprawiają, że mali panowie rzadziej odczuwają strach.

Dziewczynki zwykle mają lepszą pamięć wzrokową (zapamiętują szczegóły). Chłopcy zaś łatwiej chwytają to, co jest ze sobą w jakiś sposób powiązane (związek przyczynowo-skutkowy). To dlatego mały Jaś szybciej rozmontuje zegarek dziadka, a mała Kasia zauważy, że mama upięła włosy.

W wieku przedszkolnym chłopcy lepiej odnajdują się w dużej grupie, lubią rywalizować. Dziewczynki zazwyczaj wolą zabawy z jedną zaufaną koleżanką.

Konsultacja: dr Marcin Florkowski, psycholog z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Tekst: Blanka Wolniewicz

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama