Tantra - szkoła kochanków doskonałych
Partnerzy, którzy zgłębią tajniki tej wschodniej sztuki miłości, mogą całymi godzinami trwać w stanie bliskim ekstazy. W naszym kręgu kulturowym miłość fizyczną traktowano zawsze jako nieczystą, mającą na celu zaspokojenie najniższych instynktów.
Na Wschodzie natomiast jest ona niemal mistycznym przeżyciem, dzięki któremu partnerzy mogą osiągnąć idealną jedność i wyższy stopnień rozwoju duchowego. Nie powinno więc dziwić, że w tej kulturze poświęcano więcej uwagi technikom seksualnym. Stamtąd właśnie wywodzi się seks tantryczny, który jest elementem systemu filozoficznego krija jogi.
Osoby, które praktykują tantrę miłosną, twierdzą, że nie spodziewały się, iż życie intymne może dostarczać aż tak silnych doznań. Techniki tantryczne polegają na opóźnianiu orgazmu. Gdy partnerzy zaczynają szczytować, wycofują się, po czym znów rozpoczynają pieszczoty. Biegli w tej sztuce kochankowie mogą godzinami trwać w stanie bliskim ekstazy.
Tantra zakłada, że mężczyzna powinien się uczyć od kobiety przeżywania aktu miłosnego. U niej podniecenie rozwija się powoli, rozkosz odczuwa ona w całym ciele i może doświadczać jej wielokrotnie. Mężczyzna natomiast łatwo osiąga stan pobudzenia i dąży do szybkiego zaspokojenia, po czym wycofuje się. Tantryczna sztuka miłości ma nauczyć kochanków kontrolowania swoich ciał, aby jak najdłużej mogli utrzymywać pożądanie. Zdaniem Hindusów ejakulacja jest równoznaczna z utratą życiodajnej energii.
Osoba, która posiadła tajniki seksu tantrycznego, panuje nad tą energią - potrafi rozprowadzić ją po całym ciele, tak aby otworzyć wszystkie czakry (centra energetyczne organizmu). Jest to rytuał wymagający odpowiedniej oprawy. Aby móc należycie go celebrować, partnerzy potrzebują przynajmniej dwóch godzin niczym niezmąconego spokoju. W pomieszczeniu warto zapalić świece lub włączyć nastrojowe, rozproszone światło, w tle powinna płynąć muzyka.
Nie może też zabraknąć kadzidełek lub aromatycznych olejków. W ten sposób oddziałujemy na wszystkie zmysły. Przed miłosnym aktem partnerzy zażywają kąpieli, a następnie wzajemnie smarują swoje ciała wonnymi olejkami - dla kobiety najodpowiedniejszy będzie zapach paczuli, dla mężczyzny - piżma.
Niektóre podręczniki tantry zawierają bardziej szczegółowe instrukcje. Według ich zaleceń na kobiece dłonie należy nanieść olejek jaśminowy, na szyję i policzki - paczulę, ambrę na piersi, lawendę na włosy, piżmo na okolice organów płciowych, sandał na uda i esencję szafranową na stopy. Podobno ta kombinacja zapachów w szczególny sposób oddziałuje na zmysły. Do rytuału należy też wspólna uczta. Najlepiej, by na ozdobnej tacy znalazły się owoce. Partnerzy niespiesznie rozpoczynają grę wstępną.
Na początku powinni omijać strefy erogenne. Istotne znaczenie ma nie tylko dotyk, ale również pieszczoty oralne, gdyż język pobudza znacznie bardziej niż dłonie. Może upłynąć nawet godzina, zanim dojdzie do aktu miłosnego. Jeśli kochankowie czują, że są blisko spełnienia, na chwilę przerywają stymulację. Istnieje kilka technik opóźniania orgazmu.
Mistrzowie tantry zalecają wykonanie kilku głębokich wdechów i wydechów, u kobiety szczytowanie powstrzyma napięcie mięśni podbrzusza, u mężczyzny - naciśnięcie punktu u nasady członka. Partner, który nauczy się kontrolować swoje ciało, może kilkakrotnie osiągnąć stan, określany jako "orgazm wewnętrzny" - odczuje rozkosz, której jednak nie będzie towarzyszyć ejakulacja.
Ku opisanym technikom zwracają się coraz częściej ludzie wychowani w kulturze Zachodu. Niekiedy jest to tylko pogoń za nowością, ale z czasem odkrywają oni, że praktyka tantry wzbogaca i umacnia związek.