Reklama

Dała mi nadzieję

„Nigdy nie odmówiła mi pomocy” – mówi Katarzyna Bielaszewska (36 l.) ze Szczecina.

W wieku 10 lat przeszłam poważną, długą operację. Przyczyną był ropień okołowyrostkowy, rozlany wyrostek, zapalenie otrzewnej. 

Niestety, podczas operacji pojawiły się komplikacje.

- Córka nie będzie mogła mieć dzieci - tłumaczył ordynator mojej mamie. 

Dla niej najważniejsze było to, że żyję. Ale ja, jako dorosła kobieta, zapragnęłam zostać matką.

- Nigdy nią pani nie będzie. W pani brzuchu jest jeden wielki śmietnik, same zrosty! - słyszałam od lekarzy.

- Wiem - odpowiadałam z kamienną twarzą, a po wyjściu z gabinetu wyłam z rozpaczy i bezsilności.

Reklama

Aż trafiłam do pani doktor Ewy Świderskiej. Nigdy nie usłyszałam od niej, że nie zostanę matką. Przeciwnie - od początku dała mi ogromną nadzieję. Nawet gdy kierowała mnie na kolejną operację, gdy mimo leczenia przez dwa lata nie zachodziłam w ciążę, nie dała mi odczuć, że jest bardzo źle.

- Jest pani w ciąży - gdy wreszcie przekazała mi tę radosną nowinę, płakała i cieszyła się razem ze mną. 

Otoczyła mnie cudowną opieką. Dziś mam dwie wspaniałe córeczki. Wiem, że do pani doktor mogę zadzwonić o każdej porze. I nigdy nie odmówi mi pomocy. 


Chwila dla Ciebie
Dowiedz się więcej na temat: Doktor | ginekolog | ciąża
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy