Żeby się chciało pracować
Miejsce pracy, jego wystrój, wreszcie dominujące w nim kolory mniej lub bardziej sprzyjają naszej aktywności. Wiedzą o tym dobrze specjaliści od kierowania ludzką psychiką.
W pokoju pozbawionym bibelotów, czy innych ozdóbek, praca twórcza nie będzie imponująca. Do pobudzenia szarych komórek doskonale za to przyda się, powieszone w widocznym miejscu, zdjęcie z ulubionym przez nas miejscem. Równie dobrze może to być wizerunek osoby, która jest dla nas autorytetem. Skutecznym antidotum na marazm czy nadmierną ospałość będzie gadżet z zamkniętym obiegiem przepływającej wody - twierdzi Lidia Miron, krakowska bioenergoterapeuta.
Na ostro z kantami
Kanciaste kształty zdecydowanie bardziej służą twórczej aktywności. W okrągłej czy obłej oprawie możemy sobie pozwolić na dobry wypoczynek. Lepiej zarezerwować ją sobie na sypialnię twierdzi - Józef Onoszko, specjalista od symboliki mieszkań z Łodzi.
Duże mosiężne biurko, za którym się ukryjemy, z pewnością nie ułatwi nam nawiązania bliższych kontaktów z rozmówcą. Wszelkie debaty lepiej prowadzić przy małym, niskim stole. Nawiązanie partnerskich układów stanie się wówczas znacznie efektowniejsze.
Na żółto w rytmie rocka
Wyostrzająca apetyty czerwień warto zarezerwować dla jadalni. Tapety i kotary w żółtej oprawie uaktywnią nasze szare komórki. Ekspresowej nauce czy aktywności nie sprzyja głucha cisza. Bardziej i więcej zapamiętamy w towarzystwie kompozycji Bacha, Coralliego czy Vivaldiego. Muzyka nie może atakować. Musi być serwowana w umiarkowanych dawkach. Równie dobre w przyswajaniu wiedzy będą jazz, blues i rock. Jedynie heavy metal jest niezbyt mile widzianym dodatkiem dla kursantów - uważa Zbigniew Kocik, socjolog z Łodzi.
Lekcje czy praca z muzyką w tle powinna się zacząć od regulacji oddechu. Ma być on rytmiczny i umiarkowany - przypomina Dariusz Ugier, bioterapeuta ze Skarżyska-Kamiennej.